Najważniejszym postulatem ratowników medycznych jest upaństwowienie systemu ratownictwa. Zależy im na stabilnych perspektywach pracy. Obecnie ratownicy funkcjonują na zasadach komercyjnych. Ponad 50% z nich jest zatrudnionych jako jednoosobowa działalność gospodarcza oraz na umowach cywilnoprawnych. Niewielu z nich jest zatrudnionych na umowę o pracę. Ratownicy domagają się również przyśpieszenia prac nad nowelizacją ustawy o ratownictwie medycznym. Nowelizacja jest odkładana w czasie. Miała wejść w życie 1 stycznia 2018, obecnie mówi się już o 2021 roku.
Ratownicy domagają się również podwyżki wynagrodzeń. Teraz zarabiają około 2000 złotych. Dodatkowo zobowiązani są do samodzielnego opłacenia ubezpieczenia OC oraz zbierania tzw. punktów edukacyjnych. Polega to na uczestnictwu w szkoleniach, za które płacą z własnej kieszeni. Protestujący chcą również zmienić system funkcjonowania państwowego systemu ratownictwa medycznego. Postulują stworzenie 16 wojewódzkich stacji pogotowia na terenie całego kraju.
Według posła Tadeusza Dziuby ratownictwo medyczne powinno być służbą państwową i być podporządkowane podmiotom publicznym. Obecne problemy biorą się z wprowadzonego swego czasu systemu kontraktowania, który już wygasa. Przypomniał, że została już wprowadzona ustawa o sieci szpitali. Zagwarantowane państwowe finansowanie będą mieli również ratownicy medyczni pracujący w placówkach należących do sieci. Zapowiedział podwyżki w wysokości 800 zł rozłożone w dwóch transzach. Przypomniał, że minister zdrowia postanowił przeprowadzić reformę zdrowia sekwencyjnie. Poseł ma nadzieję, że wprowadzone zmiany zatrzymają odpływ ratowników medycznych z Polski.
oprac. Sandra Błażejewska