Hotelu Ritz w opisywanym mieście od dawna już nie ma, lecz od dawna też ciągle (jakoś) jest. Istnieje, nie istniejąc, jednak na tyle intensywnie, że został zaplątany w tę fabułę, w akcję swobodnie prowadzącą przez czas, przestrzeń i losy kilku nieco dziwacznych postaci. Ritz to pretekst, scenografia, proszę zatem nie liczyć na powrót jakiegokolwiek przedwojennego miasta, proszę nie liczyć na lot w bardziej lub mniej kosmiczną przyszłość - pisze autorka.
"Kosmos w Ritzu - dwa Fronasze i jedne sardynki” Wydawnictwo Forma, Seria Kwadrat. Czyta autorka Miłka O. Malzahn.