Wyjazd do USA był dla niego prawdziwym wyzwaniem. Nie znał języka ani mentalności Amerykanów. W zaaklimatyzowaniu pomagała mu koleżanka, która wyjechała do USA pod koniec lat 60. Desperacko uczył się angielskiego. Było to konieczne do doskonalenia warsztatu muzycznego. Początkowo występował dla Polonii, by grać w studiach muzycznych w Los Angeles. Teraz mieszka w Szwecji, ale chce się przenieść do Polski. Nie uznaje tzw. politycznej poprawności i w ostrych słowach wypowiada się o politykach, którzy zdecydowali się przyjąć imigrantów.
oprac. Sandra Błażejewska