Rdesiński odniósł się do tekstu autorstwa Michała Karnowskiego, zamieszczonego na portalu wPolityce.pl.
Apel do SDP
"Tym razem dziennikarze prawdziwie wolni powinni powiedzieć: dość. Jeśli tego nie zrobimy, ci ludzie posuną się jeszcze dalej. To pewne" – napisał w poniedziałek dziennikarz Michał Karnowski, odnosząc się do tekstów m.in. „Gazety Wyborczej” na temat ambasadora Polski w Niemczech Andrzeja i prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskich.
"O sprawie skandalicznej nagonki na państwa Przyłębskich pisaliśmy już kilkakrotnie. W ostatnich miesiącach na ambasadora RP w Niemczech pana Andrzeja Przyłębskiego oraz prezes Trybunału Konstytucyjnego panią sędzię Julię Przyłębską zrzucono lawinę pomówień i oszczerstw" – napisał Michał Karnowski w portalu wPolityce.pl.
Jak napisał Karnowski, żaden ze stawianych Przyłębskim zarzutów "nie ostał się w ramach najprostszej weryfikacji".
"Trudno nawet komentować poważnie serię publikacji opartych wyłącznie na twierdzeniach pistoletów ‘Gazety Wyborczej’, mnożących coraz straszniejsze oskarżenia. Dotyka to ludzi zasłużonych dla Polski, odważnie podejmujących na polu krajowym i zagranicznym zadanie naprawy naszego państwa, podniesienia jego rangi, przywrócenia praworządności" – pisze autor.
"Czy w demokratycznym państwie najbardziej nawet szanowana w swoim prawie do wolności prasa ma prawo po prostu kłamać i puszczać niczym nie udokumentowane potwarze w obieg? Bez żadnego dowodu oskarżać polemistów/przeciwników o pracę dla służb specjalnych? Wiązać porządnych ludzi w kuriozalne pary wywiadowcze? Próbować poniżyć i upokorzyć?" – pyta Karnowski.
Na koniec redaktor wPolityce.pl zaapelował do dziennikarzy, zwłaszcza do Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, by zaprotestowali "wobec przemysłowi pogardy skierowanemu przeciw państwu Przyłębskim".
"Tym razem dziennikarze prawdziwie wolni tym razem powinni powiedzieć: dość. Jeśli tego nie zrobimy, ci ludzie posuną się jeszcze dalej. To pewne" – ocenił.
"Nie ma miejsca na poniżanie i upokarzanie oponentów"
Do apelu przyłączył się prezes Radia Poznań Filip Rdesiński.
"Niedopuszczalne jest, by dziennikarze uprawiali krzywdzącą propagandę i dystrybuowali kłamstwa, zasłaniając się wolnością słowa. Bezustanne i niczym nie poparte ataki na Państwa Julię i Andrzeja Przyłębskich są skandaliczne" - pisze Rdesiński.
"Popieram apel redaktora Michała Karnowskiego. Pomiędzy wolnością słowa i przyzwoleniem na pomówienia i oszczerstwa nie można dawać znaku równości. W demokratycznym państwie prawa nie ma miejsca na poniżanie i upokarzanie oponentów, a wszystko to pod płaszczykiem swobody dziennikarskiej" - zaznaczył prezes Radia Poznań.
Jak podkreślił Rdesiński, "nie chodzi jedynie o sprawę Państwa Przyłębskich".
"Wydawać by się mogło, że niektóre media w ostatnich latach za główny cel postawiły sobie nie tylko deprecjonowanie, ale wręcz niszczenie przeciwników politycznych. I nie chodzi jedynie o sprawę Państwa Przyłębskich. Ofiarami bezpardonowych ataków części mediów stali się nie tylko politycy, ale również publicyści i wyborcy. Wszyscy dziennikarze, niezależnie od preferencji politycznych, powinni takie praktyki otwarcie potępić" - napisał prezes Radia Poznań.
Ale towarzystwo najwyższych lotów.
Bezstronności dziennikarskiej to tutaj nie ma i nie będzie. Wiadomo o tym nie od dziś.
Ps. Teraz tylko czekać kiedy ten komentarz zostanie "DELETE" grrrrr.
A jak ma się do tego bezstronność dziennikarska.