Relacja anonimowego autora znajdowała się w olbrzymim zespole akt Braci Czeskich w Archiwum Państwowym w Poznaniu. Kilkukartkową relację spisaną atramentem przetłumaczył Marcin Błaszkowski.
- Czarna śmierć pochłonęła jedną trzecią mieszkańców – mówi lekarz. - Żydów nie liczono. W całej Europie uważano, że to Żydzi przywlekli zarazę.
Zdaniem Błaszkowskiego wszystko wskazuje na to, że w mieście stosowano metody pomocy zaproponowane osiemdziesiąt lat wcześniej przez czeskiego pedagoga, filozofa i reformatora Jana Komeńskiego. Chorym pomagano, leczono lekami napotnymi i przeciwbiegunkowymi, a zwłok nie chowano w zbiorowych mogiłach, co uratowało kilka tysięcy istnień ludzkich.
Dokument Braci Czeskich pokazuje troskę magistratu o obywateli i pomoc niesioną przez mieszkańców Śląska, którzy przywozili żywność.
Marcin Błaszkowski celowo nie używa w tekście słowa „dżuma”. Niemieccy historycy medycyny zauważyli, że w podobnych relacjach nie pojawiają się szczury, które w Indiach roznosiły dżumę. Wszystko wskazuje na to, że mieszkańców Leszna w 1709 roku zabijał inna bakteryjna choroba zakaźna zwana „pestylencją”.
Książka z tłumaczeniem tekstu „O czarnej śmierci w Lesznie w roku Pańskim 1709” została wydana dzięki wsparciu Urzędu Miasta Leszna. Patronuje jej parafia Ewangelicko-augsburska w Lesznie. Do książki dołączony jest audiobook. Tekst Braci Czeskich czyta Olgierd Łukaszewicz.