Eugeniusz Tyrajski pseudonim Sęk żołnierz Pułku „Baszta”, batalionu Karpaty, a obecnie wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich razem z innymi żołnierzami miał za zadanie opanowanie terenu w pobliżu toru wyścigów konnych w Warszawie. Powstaniec mówi, że na początku to Niemcy wycofywali się, a Polacy zdobyli wiele broni i amunicji. Jednak jak relacjonuje, po kilku godzinach Niemcy zaczęli spychać powstańców z bronionego terenu. Eugeniusz Tyrajski mówi, że najcięższy dla niego był pierwszy dzień powstania. W pamięci powstańca utrwalił się moment ginącego kolegi Kazimierza Tesławskiego pseudonim Racuch - pierwszego poległego z kompanii.
Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski powiedział, że u źródeł powstańczego zrywu leżało umiłowanie wolności przez Polaków. Wyraził on również opinię, że spór o Powstanie jest wpisany w dyskusję o tym, kim są Polacy. Jego zdaniem, powstanie polskiego Państwa Podziemnego pokazało, że Polacy nie zgadzają się na to, aby zabierać im wolność. "Polacy zawsze o swoją wolność się biją" - powiedział Jan Ołdakowski dodając, że cena Powstania Warszawskiego była tak straszna, iż spór po Powstanie będzie istniał dopóty, dopóki Polacy będą się spierać o swoją wizję państwa i wspólnoty.
Rocznicowe uroczystości będą trwały w Warszawie przez cały dzień. O 17.00 - godzinie wybuchu Powstania - zawyją syreny, a mieszkańcy miasta zatrzymają się, aby oddać hołd powstańcom. O 20.00 na Placu Piłsudskiego rozpocznie się koncert "Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki", w czasie którego wszyscy będą mogli zaśpiewać powstańcze pieśni.
1 sierpnia 1944 roku, do walk z Niemcami ruszyło około 20 tysięcy żołnierzy Armii Krajowej. Powstanie miało trwać kilka dni, trwało ponad 2 miesiące, w walkach poległo około 18 tysięcy powstańców, zginęło także ponad 100 tysięcy cywilów.
(Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Redakcja Kultury i Reportażu Radia Poznań)