NA ANTENIE: 01:00-02:00 KLASYKA II/
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

B. Wróblewski: Pozycja Polski jest dziś na pewno dużo silniejsza niż 7 lat temu

Publikacja: 02.06.2022 g.09:44  Aktualizacja: 02.06.2022 g.12:38
Poznań
To między innymi efekt pomocy udzielanej zaatakowanej Ukrainie. Wczoraj odbyło się historyczne wspólne posiedzenie obu rządów.
bartłomiej wróblewski - Wojtek Wardejn - Radio Poznań
Fot. Wojtek Wardejn (Radio Poznań)

"Ten moment może okazać się historyczny dla Polski i Ukrainy" – stwierdził Bartłomiej Wróblewski.

Zagrożenie ze strony Rosji doprowadziło do zbliżenia naszych państw. Widzimy, że rany przeszłości przy okazji mogą być leczone, były symboliczne gesty we Lwowie. Mam nadzieję, że podobne nastąpią wkrótce na Wołyniu. To są bardzo ważne rzeczy. Amerykanie będą wspierać Europę Środkowo-Wschodnią, niezależnie od tego, że będą rozmawiać i wspierać partnerów w Europie Zachodniej, ale na pewno wzrasta geopolityczne znaczenie naszej części kontynentu, a Polski w szczególności

- mówi poseł PiS.

Zdaniem parlamentarzysty, dzisiaj pozycja geopolityczna Polski jest dużo silniejsza niż 7 lat temu – na początku rządów Prawa i Sprawiedliwości. Wpływ na to ma powstający polsko-ukraiński sojusz oraz zaangażowanie Polski na arenie międzynarodowej w pomoc dla Ukrainy.

Poniżej cała rozmowa w audycji Kluczowy Temat:

Roman Wawrzyniak: Zaczniemy od ważnej informacji dla mieszkańców gmin Poznań i Suchy Las. Na ich granicy ma powstać nowy wiadukt w ciągu ulicy Sucholeskiej. Dzisiaj jak rozumiem podpisanie listu intencyjnego?

Bartłomiej Wróblewski: Tak, listu intencyjnego między gminą Suchy Las, która jest liderem tego projektu, a Polskimi Liniami Kolejowymi. W ramach tego porozumienia PLK zobowiązują się, że pokryją kolejową część inwestycji. Jeśli potwierdzą się ceny pierwotne, to jest 50 milionów złotych, to będzie to ponad 20 milionów, jeśli ceny będą rosnąć, to wzrośnie proporcjonalnie udział PLK. Jestem z tego dumny, bardzo się cieszę, bo zainicjowałem to porozumienie, tak jak zresztą dwa inne, w Kostrzynie i Pobiedziskach, tam już tunele stoją, te inwestycje zostały skończone, cieszę się, że podobna inwestycja będzie zrealizowana w Suchym Lesie i w Poznaniu. I czwarty taki list intencyjny podpisany, sprawa jest w trakcie realizacji, kończy się projektowanie, to jest przedłużenie tunelu na dworcu w Palędziu w gminie Dopiewo. Mówię o tych czterech przypadkach, dlatego, że to jest dobry przykład współpracy pomiędzy gminami aglomeracji poznańskiej z koleją.

Jaki jest dalszy harmonogram działań, jeśli chodzi o inwestycję na Sucholeskiej i co dokładnie tam przewidziano?

Jest koncepcja. Miesiąc temu została podpisana umowa na projekt wiaduktu. To będzie dość duża konstrukcja, bo to nie są takie pojedyncze tory, tylko towarowa obwodnica Poznania, wiadukt musi być po prostu długi. Do końca przyszłego roku planowane są prace projektowe, później jeszcze musi być uzyskane pozwolenie ZRID, i prawdopodobnie w połowie 2024 roku będzie mógł być ogłoszony przetarg, z taką konsekwencją, że najpewniej w 2026 roku ten wiadukt będzie oddany do użytku.

Z całą infrastrukturą?

Tak, z układem drogowym, rowerowym, także to jest bardzo solidnie przygotowana inwestycja i to będzie duża rzecz dla Poznania i Suchego Lasu.

Wójt Suchego Lasu do Prawa i Sprawiedliwości nie należy, z tego co mi wiadomo, więc to pokazuje, że rządowe wsparcie trafia do takich samorządów, wystarczy jakaś otwartość i chęć współpracy.

Władze Suchego Lasu są bardzo pracowite i zaangażowane w swoje sprawy i obowiązki i dlatego wiele spraw się udaje zrobić. Na przykład w ramach Polskiego Ładu będzie zrobiony kompleks ulic na Osiedlu Jesionowym w Biedrusku. Wcześniej taki kompleks przemysłowy w Złotkowie otrzymał duże dofinansowanie i tych dofinansowań jest bardzo dużo, dlatego, że każdy ma swoje poglądy polityczne, takie poglądy ma też Suche Las, i ja dodam, że dla Prawa i Sprawiedliwości to jest najtrudniejsza gmina w powiecie poznańskim, a mimo to bardzo wiele inwestycji robimy wspólnie.

Pan poseł wyliczył już kilka inwestycji na terenie powiatu czy w Wielkopolsce. Ale jest tych przykładów oczywiście więcej. Realizowana jest chociażby budowa wiaduktu na granicy Komornik, Dopiewa i Poznania, ale wciąż występuje jakiś kłopot z ruszeniem tematu wiaduktu na Starołęce. Czy Pan poseł wie dlaczego?

To jest też jedna ze spraw, które uważam, że musimy w Poznaniu ruszyć, to, co mi się udało, po zeszłorocznym spotkaniu w biurze poselskim z przedstawicielami PLK – prezesem Arnoldem Breschem i też wiceprezydentem Poznania Mariuszem Wiśniewskim, padła deklaracja ze strony Polskich Linii Kolejowych, że widzą taką możliwość podpisania listu intencyjnego i podjęcia takich samych działań, jak w przypadku Pobiedzisk, Kostrzyna czy Suchego Lasu i zrealizowania wspólnie tej inwestycji, która jest potrzebna dla poznaniaków. Ja w tę sprawę bardzo mocno się zaangażowałem.

Kiedy może dojść do podpisania listu intencyjnego?

Cały czas jest jakieś takie zachowanie, którego ja nie rozumiem, wstrzemięźliwość ze strony władz Poznania. Myślę, że to jest związane z tym, że władze miasta politycznie kalkulują, że lepiej tego wiaduktu nie robić, niż gdyby miało się to odbyć z Prawem i Sprawiedliwością. Ja uważam, że to poważny błąd Poznania, ponieważ każdy może mieć swoje poglądy, ale powinniśmy maksymalnie konstruktywnie działać i starać się dla dobra mieszkańców.

Nie było takich problemów, jeśli chodzi o pozyskanie środków na budowę ważnego szpitala dziecięcego, którego otwarcie nastąpiło wczoraj, pan brał też w tym udział. Był również minister Kwieciński. Oddanie z dużym wsparciem rządu.

To prawda. Był minister Jerzy Kwieciński, który odpowiadał za sprawy rozwojowe i finanse europejskie, który, jak pan Marszałek Woźniak podkreślał wielokrotnie, pomagał na etapie podejmowania tych decyzji i montażu finansowego. Minister Kwieciński wspominał o konsultacjach z parlamentarzystami. Też o tym kilkakrotnie rozmawialiśmy. Ja nie miałem wątpliwości, że te pieniądze powinny trafić do Poznania i na tę inwestycję, że ten szpital jest potrzebny. Tym bardziej, że prawie 20 lat trwały dyskusje na ten temat i to był żmudny proces, ja dziękuję samorządowi województwa wielkopolskiego, że mimo tych trudności i mimo że upadały kolejne lokalizacje i pojawiały się różne problemy, że ta inwestycja została doprowadzona do końca i to z takim dobrym efektem. Jedna czwarta mniej więcej kosztów, to są środki rządowe, jedna czwarta samorządu województwa i połowa to są fundusze europejskie.

I będą z tego obiektu korzystać mieszkańcy całej Wielkopolski, a nie tylko Poznania. Zmieniając temat, dzisiaj do Warszawy przyjeżdża przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, ponoć by ogłosić osiągnięte porozumienie w sprawie należnych Polsce środków w ramach krajowego planu odbudowy, ale pojawiły się także niepokojące doniesienia. Unijny komisarz ds. gospodarki Paulo Gentiloni poinformował wczoraj: „Wypłacenie Polsce pieniędzy wcale nie jest przesądzone”. O co w tym wszystkim chodzi? Czy starczy nam cierpliwości, żeby patrzeć na to grillowanie kraju?

To mniej więcej jest to samo, co mamy w Polsce. Rząd stara się, żeby tę sprawę przeprowadzić, żeby doszło do zatwierdzenia KPO i wypłacania pieniędzy, a część polskiej opozycji uznaje, że nie będzie działać konstruktywnie i szukać jakiegoś porozumienia, chociaż te pieniądze są tutaj dla wszystkich Polaków, dla wyborców wszystkich formacji politycznych, dla nas wszystkich. Ja uważam, że w swoim interesie sypie piasek w tryby.

Pytanie czy takim sypaniem piasku w tryby jest też 30 poprawek do nowelizacji o Sądzie Najwyższym przyjętych przez Senat?

To akurat rozumiem. Opozycja ma prawo zgłaszać poprawki, w większości zapewne zostaną odrzucone…

Podobno część jest niekonstytucyjna.

Część jest niekonstytucyjna. Część nieroztropna. I podobne zjawisko widzimy też w Europie. Jest część elit brukselskich, które nie są przychylne Polsce i musimy to sobie jasno powiedzieć. Widzimy to przy różnych okazjach. Teraz wychodzi to w przypadku KPO. Niemniej jednak komisja zatwierdziła KPO. Kamienie milowe zostały ustalone. Mogą być jakieś drobne różnice zdań, jeśli chodzi o kwestie szczegółowe, ale zakładam, że jednak wypłacanie pieniędzy będzie następowało w sposób sprawny, byłoby to zresztą bardzo nie fair, nawet to zwlekanie z zatwierdzeniem KPO budziło poważne wątpliwości. Nie byliśmy po partnersku traktowani. Nie jest to traktowanie w duchu dobrej współpracy, o której mówią traktaty europejskie. Ale to jest za nami. Cieszę się, że kompromis jest osiągnięty, a drobne różnice zdań będą wyjaśniane na bieżąco.

To jeszcze dwa tematy. Mieliśmy chyba historyczne posiedzenie polskiego i ukraińskiego rządu. Zawarto kilka ważnych porozumień o współpracy. Wicepremier Jarosław Kaczyński powiedział w Kijowie: „Dzisiaj jest pełna szansa na to, żeby stworzyć coś zupełnie nowego. Ta rozmowa przejdzie do historii”. Czy sojusz polsko-ukraiński Pana zdaniem jest możliwym? Czy Amerykanie będą go wspierać bardziej niż duet francusko-niemiecki?

Ten moment może okazać się historyczny dla Polski i Ukrainy. Ta sytuacja, zagrożenie ze strony Rosji, doprowadziło do zbliżenia naszych państw. Widzimy, że rany przeszłości przy okazji mogą być leczone, były symboliczne gesty we Lwowie. Mam nadzieję, że podobne nastąpią wkrótce na Wołyniu. To są bardzo ważne rzeczy. Amerykanie będą wspierać Europę Środkowo-Wschodnią, niezależnie od tego, że będą rozmawiać i wspierać partnerów w Europie Zachodniej, ale na pewno wzrasta geopolityczne znaczenie naszej części kontynentu, a Polski w szczególności. Pozycja Polski jest dziś na pewno dużo silniejsza niż była 7 lat temu.

A ten sojusz polsko-ukraiński może mieć znaczenie pewnie dla przyszłości geopolitycznej Europy.

I historyczne i geopolityczne znaczenie bez wątpienia. Chciałbym, żeby po zakończeniu działań wojennych to zbliżenie okazało się trwałe.

Na koniec jeszcze jedno pytanie – w sobotę ma odbyć się konwencja PiS. Dlaczego została zwołana? To już początek kampanii PiS?

Następuje pewna dodatkowa mobilizacja. Zamknięcie tego czasu koronawirusa, jeszcze mocniejsze zaangażowanie w sprawy wszystkich części Polski. I wielkich miast i mniejszych miejscowości Polski wiejskiej. Parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości ruszą w teren. Akurat w naszym przypadku ja tego robić nie muszę dodatkowo, bo robiłem to w trakcie pandemii i robię na bieżąco co dwa czy trzy tygodnie, odwiedzam albo jedną dzielnicę Poznania, albo jedną z gmin w powiecie poznańskim, bo uważam, że bliski kontakt z wyborcami jest ważny i on owocuje w takich sprawach, jak ten wiadukt na granicy Poznania i Suchego Lasu – bardzo potrzebny. Gdyby nie kontakty z samorządowcami, wójtami, burmistrzami, radnymi i mieszkańcami, to wiele takich inwestycji nie zostałoby zainicjowanych.

http://radiopoznan.fm/n/LaSN4B
KOMENTARZE 0