NA ANTENIE: Rozmowy po zachodzie
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Dr T. Zych: Nie można znieważać w sposób wulgarny tego, co stanowi sacrum dla drugiego człowieka

Publikacja: 11.07.2019 g.12:30  Aktualizacja: 11.07.2019 g.12:34
Poznań
Gościem „Kluczowego Tematu” był dr Tymoteusz Zych z Instytutu na Rzecz Ochrony Prawnej Ordo Iuris.
dr tymoteusz zych - Kacper Witt
/ Fot. Kacper Witt

K.R.G. Panie mecenasie, parę dni temu poznańscy radni przyjęli Europejską Kartę Równości Kobiet i Mężczyzn w Życiu Lokalnym i czy mógłby Pan mecenas powiedzieć parę słów czym jest ta karta?

T.Z. To jest dokument, który został stworzony już kilkanaście lat temu i na przestrzeni tego okresu był wdrażany przez część polskich miast. To dokument, który budzi pewnie mniej znaków zapytania niż chociażby przyjęta przez prezydenta Warszawy kilka miesięcy temu Karta LGBT – charakter tego dokumentu jest zasadniczo różny, ale kiedy wczytamy się w jego tekst to rzeczywiście pojawi się sporo wątpliwości. Sam tytuł takich wątpliwości budzić nie będzie – równość kobiet i mężczyzn to przecież zasada, która jest nie tylko oczywista, ale też jest zawarta w polskiej konstytucji. Rzecz w tym, że karta wymaga między innymi posługiwania się w profesjonalnym zakresie pojęciem tożsamości płciowej. To jest pierwsza istotna wątpliwość zakaz dyskryminacji ze względu na tożsamość płciową, będziemy mieć pytania i wątpliwości związane z bardzo ogólnikowym sformułowaniem dotyczącym wykorzenienia stereotypów płciowych. Wiemy o tym, że to jest pojęcie niesamowicie nieostre, które może być bardzo różnie interpretowane. Jak wiemy to jest pojęcie, które będzie się pojawiało też w Konwencji Stambulskiej, która budziła bardzo duży sprzeciw w momencie, kiedy była przyjmowana, tam jest mowa o wykorzenianiu tradycji, więc tutaj pojawia się bardzo wiele znaków zapytania dotyczących tego dokumentu, ale warto zwrócić uwagę na to, że jest to dokument mający już dość długą historię.

W takim razie co Pan mecenas powie na to, że to jest też rekomendowana karta przez Związek Miast Polskich, bodajże wprowadził ją już Gdańsk, ale było też sporo kontrowersji wokół tej Karty. Część środowisk się oburzała. Przy wdrożeniu tej karty pracowały głównie organizacje pozarządowe, to organizacje skrajnie feministyczne, związane ze środowiskiem lesbijem, biseksualistów i transseksualistów i innych mniejszości, czy to w tym kierunku będzie zmierzać?

To jest oczywiście kwestia otwarta, ale tak jak mówiliśmy – Karta posługując się bardzo ogólnymi sformułowaniami może do tego otwierać furtkę. To nie jest dokument budzący tak jednoznaczny sprzeciw jak dokumenty przyjęte w innych samorządach, tak naprawdę w Gdańsku najsilniejsza dyskusja, która się przytoczyła na polu etycznym dotyczyła dokumentu zatytułowanego „model na rzecz równego traktowania”, natomiast także ten dokument, który został przyjęty w Poznaniu zawiera w sobie takie składniki, które z całą pewnością wykraczają poza rozwiązania równościowe.

To nasza poznańska przyszłość, a jeżeli chodzi o przeszłość to w sobotę była parada równości, na której pojawiła się wagina tak zakomponowana, że sugerowała, że jest to Najświętsze Serce Pana Jezusa kojarzące nam się z Bożym Ciałem. Taka wyniesiona wagina udekorowana była też na innych paradach równości. Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak nie ustosunkował się do tego tylko ustosunkowali się do tego jego zastępcy, broniąc tego i mówiąc, że to był wybryk, że tak naprawdę parady równości mają inny wydźwięk i tam chodzi o miłość i tolerancję do wszystkich.

Niestety to jest sytuacja, która się zdarza już kolejny raz podczas tego rodzaju wydarzenia i pamiętam, że dokładnie ta sama instalacja parodiująca Boże Ciało pojawiła się już na paradzie równości w Gdańsku przed kilkoma tygodniami i nie ma wątpliwości co do tego, że jest to działanie przynajmniej wątpliwe prawnie. Mamy przecież przepis z artykułu 196 Kodeksu Karnego.

Jeden z działaczy z poznańskiej grupy Stonewall mówi, że oczywiście każdy, kto poczuje się oburzony tym przedstawieniem w ten sposób ma prawo skorzystać z polskiego prawa i zgłosić się z tym do prokuratury. Czy są w ogóle takie przypadki, że są ludzie, którzy czują się obrażeni, zgłaszają się do prokuratury czy do Państwa?

Oczywiście, jeżeli chodzi o Gdańsk to takich przypadków było więcej zresztą na stronie internetowej Instytutu na rzecz kultury prawnej Ordo Iuris można znaleźć wzór zawiadomienia popełnienia przestępstwa. Jeżeli dojdzie do takiej sytuacji, czyli obrazy uczuć religilnych to taka możliwość jak najbardziej istnieje, skoro jeden ze współorganizatorów zachęca do składania takich zawiadomień to myślę, że należy z nim się zgodzić. Pamiętajmy, że jeżeli chodzi o obrazę uczuć religijnych to tu chodzi o nic innego, jak o to, aby chronić godność człowieka i wolność religijną. Tak o tym przepisie mówił Trybunał Konstytucyjny, gdy cztery lata temu rozpatrywał jego zgodność z konstytucją. To jest przepis, który jest nie tylko dopuszczalny w demokratycznym państwie prawa i nie można znieważać w sposób wulgarny tego co jest święte i co stanowi sacrum dla drugiego człowieka.

Panie mecenasie, ale czy to się nie skończy jak w przypadku pana Tomasza – sławnego już pracownika IKEI, który za wyrażenie swoich poglądów religijnych, sprzeciwie wobec propagandy – próby nakłaniania pracowników do włączenia się do promocji lesbijek, gejów, biseksualistów, transseksualistów po prostu został zwolniony z pracy. Możemy się teraz buntować, ale rzeczywistość jest taka, że możemy zacząć być zwalniani z pracy przez wielkie korporacje.

Niestety, ale ten problem, którego ofiarą stał się pan Tomasz dotyczy właściwie wyłącznie firm międzynarodowych czy właściwie tych firm, które prowadzą politykę na poziomie globalnym czy europejskim. To jest problem indoktrynacji pracowników i tworzenia nacisków, żeby nie tylko przyjęli doktrynę inżynierii społecznej czy w tym konkretnym przypadku LGBT, ale żeby nawet aktywnie włączyli się w ich promowanie. To jest oczywiście rzecz całkowicie niedopuszczalna na gruncie przepisów kodeksu pracy, które w Polsce zaczną obowiązywać. Ten przypadek IKEI został w ostatnim czasie bardzo nagłośniony, bo tutaj mamy do czynienia z człowiekiem, który aktywnie się sprzeciwił – zresztą ze względu na swój sprzeciw jest pomawiany, sytuacja jest całkowicie zniekształcana i przedstawia się do jako osobę agresywną, a przecież mamy do czynienia ze sprzedawcą mebli, który po prostu przytacza cytaty z Biblii.

Spotkałam się z taką opinią jednego z publicystów, że to jest nawet antysemityzm ze strony IKEI, bo pan Tomasz posługuje się cytatami ze Starego Testamentu, który jak wiadomo jest podstawą wiary judeistycznej.

To już jest daleko idąca teza, ale rzeczywiście pamiętajmy, że teksty, które zostały przytoczone przez pana Tomasza to są teksty Trzeciej Księgi Mojżeszowej, które są także często przytaczane w judaizmie – w kontekście oceny etycznej aktów homoseksualnych. Oczywiście jako osoby funkcjonujące w kulturze europejskiej wiemy o tym jak się czyta Biblię i wiemy o tym, że jeśli pojawia się w niej chociażby fragment mówiący o tym, że lepiej odciąć sobie rękę niż popełnić nią grzech, to w tym momencie Biblia nie posługuje się zachętą do samookaleczenia, po prostu językiem alegorycznym.

Po prostu Biblii nie czytamy literalnie. Bardzo dziękuję Panu mecenasowi za rozmowę.

http://radiopoznan.fm/n/b3mE3C
KOMENTARZE 1
Robert Es
Robert Es 11.10.2019 godz. 12:38
Na storonie radio GazWyb. pojawił się tekst: "PiS osłabia Polskę za granicą a Polacy nie mają dobrej opinii o pozycji Polski w UE za rządów PiS. i uległa ona osłabieniu w ostatnim czteroleciu". Przeanalizujmy; Jak mi się powodzi to sąsiad patrzy krzywym okiem i mogę śmiało i obiektywnie powiedzieć, że w moich oczach stosunki między sąsiadami się popsuły; taką samą opinię może wydać i moja żona i dzieci i inni.
Polacy nie mają dobrej opinii o pozycji Polski - takie stwierdzenie. Ale co rozumie się pod pojęciem „pozycja”. Pozycja Polski wzrosła, umacniamy się, jesteśmy bardziej niezależni od Rosji (pracujemy nad dywersyfikacją). Co znaczy słowo „opinia” – kraje UE krzywo na nas patrzą – coś na zasadzie pies ogrodnika. Ciekaw jestem jak brzmiało samo pytanie. Skoro Polska jest Państwem, które szybko się rozwija, ma sukcesy, zacieśnia stosunki z USA, to wielu krajom jak i całej UE nie jest to na rękę i nam zazdroszczą. Nadto debatowanie Parlamentu Europejskiego nad rzekomym łamaniem prawa w Polsce, to rzeczywiście może w oczach Rodaków nie być postrzegane pozytywnie. Odnoszę wrażenie, że i Premier i Szef PIS byliby skłonni podpisać się pod takim stwierdzeniem. A MOŻE AUTOR CHCIA NAPISAĆ INACZEJ I DOSZŁO DO LITERÓWKI – POLACY NIE MAJĄ DOBREJ OPINII O OPOZYCJI W POLSCE I ŻE ULEGŁA OSŁABIENIU W OSTATNIM CZTEROLECIU. Tak opozycja jest słaba. PIS 4 lata temu był lepszą opozycją, nie totalną i pamiętam przepychanki między Lechem Kaczyńskim i D.Tuskiem. Wtedy za rządów PO atmosfera była bardzo zła. Ci co chcieli budować mosty przez swoją postawę dzielili Polaków. Teraz lewactwo twierdzi, że PIS Polaków podzieliło. Przecież to jest w pewnym sensie naturalne, że społeczeństwo jest spolaryzowane np. w USA walczą dwie siły, a wynik wyborów jest 51:49.
Kończę, bo można by tak do wieczora.