NA ANTENIE: W środku dnia
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Instytut De Republica ma popularyzować istotne dla państwa dziedziny humanistyczne i społeczne

Publikacja: 13.03.2023 g.11:27  Aktualizacja: 13.03.2023 g.14:51 Cezary Kościelniak
Kraj
Instytutem De Republica kieruje prof. Andrzej Przyłębski. Gość Kluczowego Tematu w Radiu Poznań mówił, że Instytut podlega bezpośrednio premierowi Mateuszowi Morawieckiemu.
Andrzej Przyłębski - Wojtek Wardejn - Radio Poznań
Archiwum. / Fot. Wojtek Wardejn (Radio Poznań)

Prof. Przyłębski zaznaczył, że nie jest to typowa jednostka badawcza, ale popularyzatorska i wspierająca badania różne naukowe.

Zadaniem jest inicjowanie i wspieranie organizacyjne i finansowe badań, ale nie samodzielne ich prowadzenie, dlatego, że poza zespołem badawczym jest zespół popularyzatorski, który popularyzuje wiedzę z szeroko pojętych nauk humanistycznych i społecznych, przez konferencje, festiwale, targi książki. Prawdopodobnie w przyszłym roku zrobimy festiwal filmów naukowych, być może najistotniejszy jest zespół wydawniczy

 - mówił prof. Andrzej Przyłębski.

Już wydaliśmy 20 książek, szerokim echem odbiło się wydanie albumu na temat Mazurka Dąbrowskiego

 - dodał prof. Przyłębski.

Instytut szuka nowej, większej siedziby. W obecnej ledwie mieści się 20 osób, a docelowo zespół ma tworzyć 30 pracowników.

Co roku jednostka przyznaje stypendia naukowe, badaczom szeroko rozumianej humanistyki, którzy nie ukończyli 35 lat.

 

Poniżej pełny zapis rozmowy:

 

Cezary Kościelniak: Instytut De Republica ma na celu popularyzację istotnych dla państwa dziedzin humanistycznych i społecznych. Ma również wypełniać lukę wiedzy o istotnych, a zapomnianych postaciach, wydarzeniach polskiego dziedzictwa. Chciałbym zapytać, dlaczego dopiero teraz powstają tego typu instytucje?

Andrzej Przyłębski: Dobre pytanie, myślę, że przypomniano sobie o tym, że po 8 latach rządzenia trzeba zostawić trwałe ślady przez pewne instytucje, które będą promowały zaniedbane elementy naszego dziedzictwa, ale też inicjowały pewne debaty cywilizacyjne, wybiegające w przyszłość. Dobrze, że instytut powstał - działa od dwóch lat. Półtora roku temu rozpoczął działanie, najpierw były kwestie organizacyjne, teraz się rozkręca.

Misja instytutu jest rozległa, ale sukces takich instytucji wyznacza zwykle specjalizacja i znalezienie niszy odróżniającej od innych. Co odróżnia instytut od innych instytucji?

Instytut został powołany rozporządzeniem premiera Mateusza Morawieckiego i jemu bezpośrednio podlega. Nie jest typowym instytutem badawczym, mimo, że istnieje w nim zespół badawczy, który maksymalnie będzie 6-osobowy. Zadaniem jest inicjowanie i wspieranie organizacyjne i finansowe badań, ale nie samodzielne ich prowadzenie, dlatego, że poza zespołem badawczym jest zespół popularyzatorski, który popularyzuje wiedzę z szeroko pojętych nauk humanistycznych i społecznych, przez konferencje, festiwale, targi książki. Prawdopodobnie w przyszłym roku zrobimy festiwal filmów naukowych, być może najistotniejszy jest zespół wydawniczy. Już wydaliśmy 20 książek, szerokim echem odbiło się wydanie albumu na temat Mazurka Dąbrowskiego, a w przygotowaniu są następne, podobne publikacje (w planach 60). To są książki, które nie znajdują uznania w wydawnictwach również naukowych, czy uniwersyteckich, z różnych powodów, a my uznajemy je, mamy 30 wybitnych naukowców w radzie naukowej. Poprzez ich opinie uznajemy , że są ważne, wypełniają pewne luki, to nas odróżnia. Obejmując to stanowisko 1 lutego, zastanawiałem się, jaki punkt ciężkości przyjąć, on się kryje w nazwie - De Republica. Republikanizm, demokracja, ochrona państwa, które jest sprawne i maksymalnie etyczny reguluje życie - to będzie miało u mnie prymat.

Mam wrażenie, które gdzieś kojarzy się z francuskim myśleniem o państwie, tam też republikanizm i ochrona republiki pełni istotną rolę. Chciałem wrócić do publikacji o Mazurku Dąbrowskiego.

To piękny album, prezentacja odbiła się szerokim echem, także medialnym. Udało się obniżyć ceny książki. Nasze książki można nabywać przez stronę. Mamy mnóstwo zamówień, są piękne ilustracje i dużo wiedzy o tym, jak hymn powstawał i ewoluował. Nie wszyscy wiedzą, że dopiero w 1927 roku został hymnem, miał bardzo mocnych konkurentów. Z lektury albumu można dowiedzieć się, dlaczego Mazurek zwyciężył, ale także wiele można się dowiedzieć na temat legionów, które miały wiele problemów, np. Tadeusz Kościuszko był negatywnie nastawiony do Napoleona i nie przyjmował jego zaproszeń do udziału w kampaniach. Przeciętny człowiek tego nie wie. Ale są inne znakomite książki, na temat Unii Europejskiej, czy demokracji, pewnym formatem Instytutu są seminaria europejskie, raz na kwartał. Dziś kolejne zaczyna się w Kazimierzu Dolnym. Kilku badaczy będzie się zajmowały tym, dlaczego instytucje europejskie notorycznie przekraczają kompetencje, powiększając je, łamiąc traktaty europejskie. Tego typu formacje u nas również istnieją.

Czyli łączycie państwo bieżące kwestie polityczne, filozoficzno-polityczne z historią. Chciałem zapytać o wyzwanie chyba ogólnopolskie - w jaki sposób w epoce mediów społecznościowych, krótkich filmów, jak zainteresować historią, dziedzictwem młode pokolenie? Wystawy, które robi Andrzej Szczerski w Krakowie - tam ustawiają się kolejki, więc można być optymistą. Z drugiej strony, patrząc, jak odbierana jest historia, widać, że jest bardzo wiele do zrobienia.

Myślimy intensywnie, mamy też pewne pomysły. Jeden to kino letnie, zakupiliśmy sprzęt, który w miejscowościach letniskowych umożliwi wyświetlanie filmów o naukowcach i fabularnych, żeby zainteresować młodych karierą naukową. Inny format to program stypendialny dla młodych ludzi, limit wiekowy to 35 lat. Jest adresowany do wszystkich przedstawicieli nauk humanistycznych, teologia i filozofia się tutaj mieści, mamy 25 stypendiów rocznie, jest program stypendialny - wykłady, szkoła letnia, premier Morawiecki bywa na takich spotkaniach, bo jest zainteresowany nowościami z humanistyki. Dwa pomysły, będziemy rozwijać stronę internetową. Teraz szukamy większej siedziby, nasza obecna mieści 20 pracowników - z trudem, a w instytucie jest 30 etatów. Potrzebujemy siedziby z salą wykładową.

To kino letnie dosyć interesująco brzmi, chciałem zapytać o odziaływanie zagraniczne. Wielokrotnie jako ambasador w Niemczech mówił pan o tym, jak trudno jest przebić się z polską narrację, nie tylko w Niemczech, musimy ciągle przebijać się z naszą narracją historyczną.

Ten obszar był trochę zaniedbany do momentu, kiedy przyszedłem. Byłem ostatnio w Berlinie, żeby rozmawiać z szefem jednego z wydawnictw, chcemy zawrzeć umowę, żeby...

Zdradzi pan, o którego wydawcę chodzi?

Lit perlade - działa w Niemczech i Szwajcarii, ma przedstawicielstwo w USA. Są skłonni zawrzeć z nami umową. Będziemy się zastanawiali, jakie publikacje mogłoby zainteresować czytelnika na zachodzie. Będziemy promować je poprzez nasze placówki, mamy konsulaty, instytucje kultury w Niemczech, w USA podobnie.

Pan jest autorem wielu książek. Nad czym pan pracuje?

Cały czas, kiedy byłem ambasadorem, nurtowała mnie kwestia wartości, z wartości uczyniono bicz na Polskę. W młodości zajmowałem się filozofią wartości, do niej wróciłem. Przed objęciem obecnej funkcji zorganizowałem seminarium europejskie w Kazimierzu Dolny, gdzie z kilkoma ekspertami rozmawiałem o wartościach - owocem będzie publikacja instytutu. Ale niezależnie przygotowują niezależnie monografię o tym, czym są wartości, co można z nimi osiągnąć, czy to pojęcie adekwatne do wyzwań czasu, czy też jest to pojęcie, które jest źródłem rozmaitych nadużyć z uwagi na jego notoryczną nieprecyzyjność. Ze zdziwieniem odnotowuję, jak świat polityki, z jaką łatwością tymi kategoriami się posługuję. Tym się zajmę, książka pod koniec roku się ukaże.

http://radiopoznan.fm/n/626Y0s
KOMENTARZE 0