NA ANTENIE: Noc u Berniego
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Prof. J. Kaczmarek: Donald Tusk nie miał zbytnich szans w wyborach prezydenckich i dlatego zrezygnował

Publikacja: 18.11.2019 g.10:38  Aktualizacja: 18.11.2019 g.11:07
Poznań
Wybory parlamentarne dawno za nami, ale temperatura polityczna nie spada, bo przed nami wybory prezydenckie.
Jerzy Kaczmarek - Archiwum prywatne
Fot. Archiwum prywatne

Coraz bardziej ożywiają się potencjalni kandydaci i właśnie o tym rozmawialiśmy z gościem "Kluczowego Tematu" prof. UAM dr hab. Jerzym Kaczmarkiem.

Piotr Tomczyk: W ostatnich dniach mieliśmy sporo przedwyborczych deklaracji. Zaskoczyło to pana?

Prof. Jerzy Kaczmarek: Nie, nie zaskoczyło, bo wybory już w sumie niedługo. Teraz będą się pojawiać nowe - albo stare - nazwiska, kandydatury. To jest ten czas - trzeba przygotować grunt pod ewentualnego kandydata.

Wypowiadają się ci pytani i ci niepytani. Prezydent Europy Donald Tusk, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, rzecznik praw obywatelskich i ulubieniec „Gazety Wyborczej” prof. Adam Bodnar, ulubieniec telewizji TVN Szymon Hołownia. Dlaczego nawet ci kandydaci, którzy nigdy nie byli rozpatrywani, nagle wypowiadają się na temat swojego udziału w wyborach. Czyżby już mieli zorganizowane komitety wyborcze?

Mówimy tutaj o kandydatach Platformy Obywatelskiej. PO ma pewien problem z kandydatami czy kandydatem na urząd prezydenta. Problem jest podwójny: po pierwsze, rzeczywiście, tam brakuje takiego nazwiska czy osoby, która mogłaby powalczyć z obecnym prezydentem Dudą i która jest takiego formatu, że można na nią stawiać.

Donald Tusk – format europejski. Dlaczego zrezygnował?

Pewnie dlatego, że niedawno zamówił sobie badania, z których wyszło, że ma raczej małe szanse w starciu z obecnym prezydentem. Donald Tusk nie lubi przegrywać, widzieliśmy to chociażby wtedy, gdy przegrał z Lechem Kaczyńskim. On postąpił w taki – można powiedzieć – racjonalny sposób. Donald Tusk jest znaną osobą, ale jednak widać, że pewnie ma większy negatywny elektorat niż inni kandydaci. Nie miał zbytnich szans i dlatego zrezygnował.

Kto w takim razie jest nadzieją opozycji na prezydenturę? Małgorzata Kidawa-Błońska, Władysław Kosiniak-Kamysz?

Trudno powiedzieć, czy będzie jeden główny kandydat opozycji. PO chciałaby swojego kandydata i jest dziwna sytuacja – jest jedna kandydatka, która chce i to jest pani Kidawa-Błońska. Nie ma jednak innych kandydatów. Niedawno dowiedzieliśmy się, że miały być prawybory w PO, hucznie ogłoszone. Okazało się, że nie ma kontrkandydata, bo nikt nie chce się zgłosić. Może te prawybory okażą się fiaskiem.

Kandydatury do prawyborów w PO zbierane są do jutra. Może wróćmy do sprawy pewnego celebryty-dziennikarza Szymona Hołowni. Z kilkoma dziennikarzami zasugerował, że znalazły się pieniądze na finansowanie jego kampanii. Czy taka kandydatura, człowieka znanego z mediów, prowadzącego program w TVN, może być realnym zagrożeniem dla polityków z pierwszych stron gazet, znanych od lat?

Teraz to trudno powiedzieć. Wszystko zależy od tego, czy taka kandydatura ostatecznie będzie, jak będzie prowadzona kampania. Kandydatura Szymona Hołowni ma odebrać głosy części konserwatywnego elektoratu, który przyznaje się do katolicyzmu. Hołownia oprócz tego, że jest konferansjerem, jest autorem wielu książek o tematyce religijnej. To by było takie zagranie, żeby odebrać głosy tych bardziej konserwatywnych wyborców. Bardziej na lewo Platforma już chyba nie może się przesunąć i nie zdobędzie głosów z tej strony. Tu jest do zagospodarowania bardziej konserwatywny elektorat i to miałby uczynić Szymon Hołownia. Czy będzie w stanie zagrozić prezydentowi Dudzie? Nie sądzę, to za krótki czas. Jest kimś zupełnie nowym, choć casus Ukrainy pokazuje, że czasami kandydaci z show-biznesu też mają szanse.

We Francji było podobnie – Emmanuel Macron też był poza układem politycznym.

Macron wywodził się z trochę innego środowiska. Jest szansa dla zupełnie nowych kandydatów, gdy wyborcy są zmęczeni tymi starymi, kiedy te twarze się ograły, jest za dużo kłótni. Prezydent Andrzej Duda jest jednak prezydentem, który nie wszczyna żadnych awantur, zachowuje się dosyć spokojnie. Myślę, że wystawienie Dudzie innego kontrkandydata, bardziej spokojnego, niewiele da.

W wyborach nie będzie startował prezydent Lech Wałęsa, za to wypowiada się wielokrotnie. Wyraża poparcie dla jakiejś kandydatury, potem przenosi je na inne osoby. Ostatnio powrócił do Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Czy jego poparcie ma jakieś znaczenie dla układu politycznego?

Nie sądzę, by poparcie prezydenta Wałęsy mogło obecnie wpłynąć na wyborców. Jeśli już, to może negatywnie. Trudno wypowiadać się o prezydencie Lechu Wałęsie, bo to postać skomplikowana. Jego wypowiedzi są czasami tak absurdalne, że nawet jego zwolennicy, jak często się słyszy, nie biorą go na poważnie. Myślę, że tutaj poparcie Lecha Wałęsy niewiele może zmienić, a może nawet zaszkodzić.

A po stronie rządowej – pojawi się jakakolwiek kandydatura poza tą Andrzeja Dudy?

Raczej nie. Tu jest pewien consensus. Nie ma żadnego konfliktu pomiędzy stroną rządową a prezydentem. Teoretycznie może teraz jakieś zarzewie konfliktu powstać, mówię o tej ustawie dotyczącej 30-krotności podatku. Wiem z kręgów zbliżonych do prezydenta Andrzeja Dudy, że nie jest tego zwolennikiem. Jeśli ustawa by przeszła, a on by ją zawetował, mógłby się konflikt pojawić. Myślę jednak, że strona rządząca nie będzie szukała nowego kandydata, to nie miałoby sensu. Prezydent Duda prowadzi w sondażach, jest prezydentem urzędującym, co zawsze działa na plus. Nie sądzę, żeby pojawiła się inna kandydatura.

Wynik wyborów poznamy za kilka miesięcy. Jakie są szanse na zwycięstwo kandydata rządowego i kandydata opozycyjnego, kimkolwiek nie będzie?

Trudno powiedzieć. Zależy czy mówimy o pierwszej turze czy drugiej. W pierwszej na pewno zwycięży prezydent Duda. Sondaże na to wskazują. Druga tura może być bardziej emocjonująca i wyrównana. Ci kandydaci opozycji, którzy przegrają w pierwszej turze swoje glosy oddadzą na innego kandydata opozycyjnego. Myślę, że summa summarum, tak jak sondaże pokazują – w drugiej turze prezydent Duda ma jednak większe szanse.

http://radiopoznan.fm/n/13SRFl
KOMENTARZE 0