NA ANTENIE: Radio Poznań Kultura
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

"Pełzający zamach stanu" – Marek Jakubiak o przepychankach wokół terminu wyborów

Publikacja: 29.05.2020 g.10:34  Aktualizacja: 29.05.2020 g.10:55
Poznań
Przedsiębiorca i kandydat na prezydenta RP był gościem porannej rozmowy Radia Poznań.
marek jakubiak - FB: Marek Jakubiak
Fot. FB: Marek Jakubiak

Za winnych obecnej sytuacji uznał tę część sceny politycznej, którą określił mianem "totalnej opozycji".

Chodzi o to, żeby zdestabilizować sytuację w państwie. Musimy zastanowić się, po co jesteśmy w polityce. Czy polityka, to jest działanie dla dobra wspólnego, czy polityka to jest działanie na rzecz jednej organizacji partyjnej. Czy partykularne interesy ludzi, których celem jest bycie fajnym, jest ponad wszystko. Ja nie jestem w PiS-ie, ja nie popieram PiS-u, mają bardzo dużo za uszami, ale wybrał ich naród. Ja jako demokrata, republikanin z krwi i kości przeciwstawiam się kontestowaniu woli narodu.

Zdaniem Marka Jakubiaka 28 czerwca to jedyny realny termin przeprowadzenia wyborów prezydenckich.

Poniżej cała poranna rozmowa w audycji Kluczowy Temat.

Łukasz Kaźmierczak: Skarżył się pan, że media "wygumkowują" kandydatów poniżej piątego miejsca. Jest pan na naszej antenie, czyli nie jest pan "wygumkowany"

Marek Jakubiak: Widać po sondażach, po zachowaniach niektórych mediów. Czy widział pan mnie ostatnio w Telewizji Polskiej albo w mediach komercyjnych? Oczywiście, nie. Jesteśmy bojkotowani. Z tego, co wiem, w Telewizji Polskiej jest zakaz zapraszania Marka Jakubiaka.

Ale na debacie pana widziałem.

Nie wypadało inaczej.

Ale w Newsweeku pana nie było. Startuje pan jako polityk, ale i przedsiębiorca - tak jest pan powszechnie kojarzony. Czy to nie jest tak, że tę biznesową otoczkę skradł panu Paweł Tanajno?

Nie...

Bardziej przebija się z tymi postulatami, mimo że jest obecny z tym na ulicy.

Czy popularność musi opierać się na ulicy, jakieś awanturnictwo. Nikt nie ma wątpliwości, że to jest specjalnie robione pod kandydata i pod wybory prezydenckie. Jako przedsiębiorca ze stażem kilkudziesięciu lat - nie było mnie na tym ewencie. A mówienie przez organizatora, że jest wszystko zgodne z prawem i, że policja działa nie w ramach prawa tylko w granicach decyzji przełożonych, jest nieporozumieniem.  10 maja nie - bo było sto różnych argumentów. A później - kto jest winien, że nie było wyborów? PiS. Przecież to jest śmieszne. Mamy do czynienia z pełzającym zamachem stanu, dlatego chodzi o to, żeby zdestabilizować sytuację w państwie.

Już jest zdestabilizowana przez to, co się dzieje.

Musimy zastanowić się, po co jesteśmy w polityce: czy polityka to jest działanie na rzecz państwa, czy na rzecz jednej opcji politycznej. Czy partykularne interesy ludzi, których celem jest bycie fajnym, jest ponad wszystko. Ja nie jestem w PiS i nie popieram tej partii, mają bardzo dużo za uszami, ale wybrał ich naród. Ja, jako demokrata i republikanin, przeciwstawiam się kontestowaniu woli narodu. Cała ta grupa tych rewolucjonistów nie może tego zrozumieć.

28 czerwca to jest dla pana realna, racjonalna i jedyna data wyborów? Borys Budka mówił, że być może uznają tę datę za dobrą. Pytanie, czy część opozycji nie będzie próbowała tej daty przedłużać - jak 10 maja.

Jestem zdegustowany postawą pani profesor Łętowskiej, która powiedziała, że w Konstytucji, wśród pięciu przypadków wymienionych, kiedy marszałek Sejmu zastępuje prezydenta, nie ma przypadków, że nie odbyły się wybory. I skoro nie jest wymieniony marszałek Sejmu, to marszałek Senatu.

Jeszcze o przedsiębiorców chciałbym zapytać. Pewnie jutro ten protest się szykuje. Czy ten element przedsiębiorczości, który pan reprezentuje, jest obecny w pana programie? Tak wiele tych elementów nie znalazłem. Zlikwidowanie podatku cit.

Tak, bo to jest główny cierń, ciążący na przedsiębiorcach i przeszkadza. Nie daje się skupić na pracy, bo trzeba myśleć, co jest kosztem, a co nie. Jest do zapłacenia nawet, jeśli nie mamy pieniędzy. Samo prawo gospodarcze - czy prawo, wymagające interpretacji kilkaset tysięcy razy rocznie, jest prawem gospodarczym. Nie dotyczy to polityków, więc odkładają to ad acta. Nie dziwię się wychodzącym na ulicę, ale uważam, że przedsiębiorczość jest czymś tak ważnym, że nawet przedsiębiorcy sobie tego nie wyobrażają. Dlatego, że to przedsiębiorcy utrzymują to państwo, służbę zdrowia, policję i wojsko.

Jeśli nie cit, to co?

Podatek przychodowy: zarobiłem 100 zł, złotówkę oddaję państwu. Nie zabraknie pieniędzy, bo więcej wpłynie, niż z citu. Nie wchodzi to, bo naruszone zostałyby partykularne interesy grup zawodowych. Doradcy podatkowi są wtedy zbędni, także większość księgowych, biur podatkowych, cały departament citu.

To musiałaby być bardzo silna mafia, jeśli to właśnie ci pośrednicy stoją na drodze zmiany.

Pan ma wątpliwość?

Głośno pytam...

Rozmawiałem z jednym z ministrów. Dlaczego nie wprowadzają zmian? A on mówi, że mamy w ministerstwie zabetonowany układ, zaczynając od dyrektorów departamentów pracujących tam nawet 30 lat, oni mają to wszystko poukładane.

Czy pan korzysta z Tarczy Antykryzysowej? Czy to dobre skuteczne rozwiązanie?

Prowadzimy działalność w paru miejscach, Warszawa wygląda tu najgorzej, nie reaguje.

Warszawa jako samorząd?

Tak. Pan prezydent (Warszawy) zajmuje się dziś wyborami, a nie Warszawą. Porzucił przedsiębiorców i mieszkańców. Sama Tarcza rządowa nie jest niczym złym. Być może mogłoby być lepiej.

Korzysta pan?

Tak, zarząd relacjonował, że korzysta z 3-miesięcznych wakacji.

Czy te rozwiązania są adekwatne do sytuacji?

Ja zaproponowałem rozwiązanie na samym początku - znacznie tańsze i chyba bardziej skuteczne: hibernacja przedsiębiorstwa. Jeżeli przedsiębiorstwo nie może samo funkcjonować i chce zamrozić działalność, to państwo przez trzy miesiące bierze odpowiedzialność za pracowników.

To obowiązuje w przypadku mikroprzedsiębiorców. Postojowe.

Ale przedsiębiorstwo nie jest zwolnione z płacenia podatków. System zamrożenia działa w przypadku ogłoszenia upadłości. Ja się dziwię, że trzeba upaść, żeby skorzystać z czegoś takiego. Gorąco namawiałem rząd, żeby pomyślał. Co nam grozi? Nie mamy popytu i obrotu. Cała gospodarka z tego żyje.

Czy pan prowadzi aktywną kampanię wyborczą? Czy w dobie koronawirusa wybiera się pan do Poznania?

Nie wybieram się. Jeżeli jest koronawirus to nie będę ryzykował.

Od soboty na otwartej przestrzeni bez maski może się pan poruszać.

Ale jeżeli będę mówił do pana face to face to będę musiał mieć maskę na twarzy.

Zapraszamy więc do Poznania...

http://radiopoznan.fm/n/HzcpD3
KOMENTARZE 0