NA ANTENIE: W środku dnia
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Prof. M. Ryba: Nowe wybory dla prawicy byłyby dzisiaj katastrofą

Publikacja: 22.09.2020 g.10:18  Aktualizacja: 22.09.2020 g.10:49
Poznań
Prof. Mieczysław Ryba był gościem porannej rozmowy Radia Poznań "Kluczowy temat".
profesor Mieczysław Ryba z KUL - Wikipedia
Fot. Wikipedia

Rozmawiał z nim Piotr Tomczyk. Tematem rozmowy była między innymi sytuacja w obozie Zjednoczonej Prawicy.

Piotr Tomczyk: Skończyło się gorące lato, nastała gorąca polityczna jesień, opinie wśród komentatorów są bardzo różne, czy koalicja Zjednoczonej Prawicy przetrwa, czy powstanie rząd mniejszościowy, a może już wkrótce czekają nas nowe wybory i nowy rząd. Właśnie o tym porozmawiam z gościem "Kluczowego tematu", którym jest dziś prof. Mieczysław Ryba - historyk i politolog z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Komentatorzy przyznają, że nie wiedzą, co nas czeka w najbliższej przyszłości, ale pojawił się analityk dobrze poinformowany, wie jedno: jestem prawie pewien, że Jarosław Kaczyński nie odważy się rozpisać nowych wyborów - stwierdził szef Europejskiej Partii Ludowej Donald Tusk.

prof. Mieczysław Ryba: Donald Tusk spekuluje, natomiast faktem jest, że nowe wybory dla prawicy byłyby dzisiaj katastrofą, na pewno bardzo trudne, ale jeśli są tacy, którzy twierdzą, że da się wygrać tuż po wygranych wyborach kolejny raz i że wyborcy zmobilizują się w takiej liczbie, jak rok temu czy miesiąc, czy dwa miesiące temu, to są w błędzie, bo wyborcy mają już dość tych nieustających wyborów, a jeśli mówimy o wyborach prezydenckich, to w ogóle one były przekładane i to było niezwykle męczące. Natomiast druga rzecz to jest temat, pod jakim tematem, z jakiego powodu miałyby być te wybory. Jeśli by miały być z tego powodu, że się prawica kłóci, to już jest gorszące.

To jak można to wytłumaczyć, bo dlaczego po dwóch miesiącach od wygranych wyborów prezydenckich politycy Zjednoczonej Prawicy ogłaszają, że ich koalicja nie istnieje.

Tam są znaczne tarcia, szczególnie jeżeli bierzemy pod uwagę Zbigniewa Ziobrę, jego mocne stanowisko negocjacyjne i chęć posiadania bardzo dużo w rządzie i również sposób działania Ministerstwa Sprawiedliwości, to pewnie też jest pewnym problemem, ale to jest rzecz, która interesuje też bardzo wąskie grono. Jeżeli się kłócą panowie, spierają i nie ma tych przyspieszonych wyborów, to nie jest wielka sprawa, która by rozgrzewała zwykłego wyborcę. Natomiast wyborcy zakomunikowano, że te ewentualne przyspieszone wybory lub rozpad koalicji lub rząd mniejszościowy byłby z powodu tak zwanej ustawy zwierzęcej, niektórzy nazywają go ustawą antyrolniczą, która w istocie uderza tak centralnie w najbardziej prawicowy elektorat, jak nic co do tej pory żeśmy znali, więc w tym sensie zrobić wybory pod hasłem ustawy, która w istocie doprowadza do białej gorączki środowiska wiejskie i nie tylko wiejskie, a na pewno prawicowe, to po prostu byłby błąd ogromny.

To może jest to tylko pretekst do wyklarowania sytuacji.

Ale źle dobrany, bo jeśli chce się klarować sytuację na prawicy, to dobrze jest pod takim tematem, który jest ważny dla elektoratu prawicowego, w więc ewentualnie groźba przyspieszonych wyborów dla tych mniejszych koalicjantów musiałaby być bardzo niebezpieczna i tylko dla nich niebezpieczna, np. jest to wybitnie prawicowa ustawa czy taka, która dla elektoratu prawicowego jest kluczowa, natomiast ta ustawa jest dla najbardziej lewicowego elektoratu kluczowa i jest w dużym stopniu autokompromitacją prawicy. Proszę zwrócić uwagę kto i jak głosował w Sejmie, proszę zwrócić uwagę, jak to się mieści w perspektywie tak zwanej ekologicznej ideologii, więc jeśli my pójdziemy tym tropem, że pod takim sztandarem mają być przyspieszone wybory, to, co zrobi wyborca prawicowy, on po prostu jest zszokowany, on nie rozumie, co się dzieje. Proszę sobie poczytać na różnych portalach prawicowych komentarze. Nie na sondaże te ogólne, nawet jeżeli one są prawdziwe, w co wątpię, to jest tam ponad 50 procent za zakazem uboju rytualnego, a 40 procent jest przeciw czy jest za tym, by normalnie ta branża funkcjonowała, to z tych 40 procent przytłaczająca większość, to jest elektorat prawicowy.

Może jednak panie profesorze jest tak, że w ten sposób koalicjanci, przynajmniej ten główny koalicjant, daje do rozumienia mniejszym koalicjantom, że w tej postaci nie opłaca się trwać PiS w tej koalicji i dlatego musi dojść do przemeblowania i to jest taka szansa na przemyślenia. Tutaj wszyscy mówią, że sytuacja jest jeszcze otwarta.

Ja myślę nawet, że więcej niż 50 procent, że się poukłada Zjednoczona Prawica na nowo. PiS prognozował, że wcześniej partia Gowina, teraz partia Ziobry, zbyt głowę podnoszą mając niewielki w sumie wkład w te wszystkie zdobycze wyborcze, które PiS osiągnęło, tylko PiS osiągnęło te zdobycze idąc z programem prorodzinnym, antykomunistycznym, antyideologicznym, mówimy w szczególności o ideologii LGBT, więc to trzeba wszystko widzieć. Natomiast to, że oni się wewnętrznie poukładają, to jest jedna rzecz, ja bym się tego spodziewał, natomiast druga rzecz to jest zawieszony minister Ardanowski, przecież postać dla rolników znacząca, symboliczna więc, jeżeli bierzemy pod uwagę prorolniczą politykę rządu i nagle z powodu tego, że broni rolników jest zawieszony, to to są rzeczy, które świadczą o tym, że z elektoratem jest słaba komunikacja. Natomiast to, że się politycy tam na ostro układają, to naprawdę już mało kto się tym gorszy, nawet mało kto się tym interesuje, byle jakoś z tego wybrnąć i mi się wydaje, że wybrnie ten układ, chyba że coś się zawali, że ktoś przelicytuje swoje stanowisko.

W tej sprawie pojawił się bardzo mocny głos pana prezydenta Andrzeja Dudy. Szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski stwierdził: prezydent jest zaniepokojony obecną sytuację w koalicji. Czy to można tak odczytywać, że będzie veto pana prezydenta albo, że pan prezydent zamierza podpowiedzieć jakieś rozwiązania koalicjantom?

Ja bym się spodziewał veta albo odesłania do trybunału ustawy, która jest procedowana w trybie przyspieszonym, mimo że taka ustawa nie powinna być zgłoszona przez grupę posłów, tylko ustawą rządową, jak również ze względów konstytucyjności i oczywiście kwestia rolników tak, a nie inaczej traktowanych, zresztą i obrażanych w wielu wypowiedziach. Natomiast, jeżeli mówimy o samym układaniu się koalicji, to ona się układa pod innym kątem. Tam nie o to się toczy główny spór, więc prezydent - jeżeli mówimy o ułożeniu się koalicji - miałby coś do powiedzenia, gdyby był przez wszystkie podmioty zaproszony jako mediator, ale nie jest zaproszony, może niektórzy tylko mówią, że on mógłby taką rolę spełnić, ale to nie jest tak, że jeśli PiS nie będzie chciało w ten sposób negocjować, że prezydent będzie miał tu jakąś rolę do odegrania, poza rolą człowieka, który apeluje, bo wiemy, że nie stać Polski na brak rządu lub niestabilny rząd.

Mówi się o konflikcie premiera Morawieckiego z ministrem sprawiedliwości. Może w takim razie - tu pojawia się taka propozycja - Jarosław Kaczyński powinien zostać premierem?

Tylko pamiętamy o tym, że dziś bycie premierem, to jest jednak gigantyczne zaangażowanie takie osobiste kogoś, kto w to wchodzi. Trzeba mieć naprawdę żelazne zdrowie, to są podróżne nieustanne między Brukselą a Strasburgiem, różnymi stolicami, to są po prostu rzeczy, które tak absorbują, że traci się też pewnie taki ogląd strategiczny. Jarosław Kaczyński miał do tej pory do spełnienia taką rolę ostatniej instancji, nawet w sporach Zjednoczonej Prawicy i takiego stratega, który jest w stanie spojrzeć z dystansu i myślę, że nie chciałby zrezygnować z tej roli. Pamiętajmy też, że w dzisiejszych czasach potrzeba potężnego zdrowia i sił, by taką funkcję spełniać. Mateusz Morawiecki jest młodszym politykiem, ale w polityce wszystkie opcje są możliwe.

A jak na tym tle wygląda opozycja, czy ona może tutaj znacząco zyskać. Borys Budka zapowiedział, że rozpoczyna proces konsultacji w sprawie wyłonienia większości parlamentarnej. Aż tak to może pójść, że powstanie rząd opozycyjny?

Nie, tak nie, najwyżej przyspieszone wybory, ale rzeczywiście to, co się dzieje na prawicy dzisiaj, dało oddech Budce. Budka w tych konfliktach wewnątrz PO był poraniony jak te mityczne norki, które tylko mitycznie są poranione, dało to oddech PO mimo, że głosowała za ustawą futerkową, ale dało to oddech przede wszystkim PSL, to, co się pokazuje w sondażach to jedno, a to, co się mówi na wsi, to drugie i w tym względzie opozycja w wielkim kryzysie będąca, nagle zaczyna jakieś swoje życie. To jest też ciekawa rzecz, jeśli chodzi o błędy, które się na prawicy pojawiły.

To może pojawia się powtórka scenariusza z 2007 roku, że prawica ogłasza przedterminowe wybory, a wygrywa je PO z koalicjantami.

Oczywiście, że taka groźba istnieje. Może powinni sobie uświadomić politycy prawicy, że bycie w koalicji nie jest łatwe, w niektórych momentach nawet bardzo trudne, ale życie w opozycji to dopiero jest trud i to dopiero kosztować. Z tego między innymi powodu jakoś ten rząd się poskłada, chociaż toczy się bardzo ryzykowna gra.

Może jeszcze na koniec - jaka wersja jest według pana najbardziej prawdopodobna wersja zakończenia tej sytuacji?

Że się po tych wszystkich targach prawica na nowo poskłada, ale pozycja Solidarnej Polski i partii Gowina będzie inna, umniejszą swój stan posiadania, staną w szeregu jako słabsze. Natomiast jeśli mówimy o stratach w elektoracie, to Zjednoczona Prawica po tym wszystkim będzie te straty bardzo długo odrabiać.

http://radiopoznan.fm/n/1oBhil
KOMENTARZE 0