NA ANTENIE: MAD ABOUT YOU/HOOVERPHONIC
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Prof. S. Mikołajczak: Społeczeństwo i władza nie mogą rozmawiać za pomocą obcych mediów

Publikacja: 30.04.2020 g.11:22  Aktualizacja: 30.04.2020 g.11:39
Poznań
Przewodniczący Akademickiego Klubu Obywatelskiego w Poznaniu prof. Stanisław Mikołajczak był gościem porannej rozmowy Radia Poznań "Kluczowy Temat".
wielkopolski klub obywatelski stanisław mikołajczak - Kacper Witt - Radio Poznań
Fot. Kacper Witt (Radio Poznań)

Rozmawiał z nim Piotr Tomczyk. Rozmowa dotyczyła patriotyzmu kiedyś i dziś.

Piotr Tomczyk: Już 101 lat temu, 29 kwietnia 1919 roku uchwałą Sejmu Ustawodawczego rocznica Konstytucji 3 Maja została uznana za święto narodowe. Za kilka dni znów będziemy świętowali. Czy słowo "patriotyzm" można rozumieć inaczej niż jako szacunek, przywiązanie, miłość do swojej ojczyzny?

Prof. Stanisław Mikołajczak: Każdy normalnie myślący człowiek nie może inaczej rozumować, ale są tacy ludzie, którzy próbują utożsamiać patriotyzm z nacjonalizmem, a na gruncie języka polskiego są to absolutnie różne pojęcia. Patriotyzm jednoznacznie wiąże się z umiłowaniem swojej ojczyzny jako dobrem najwyższym, umiłowaniem swojego narodu i jest to coś pozytywnego, nastawionego na wnętrze zarówno państwa, jak i swojego narodu. Natomiast nacjonalizm jest to przeciwstawienie swojego narodu, swojego państwa innym.

Pozytywne reakcje, pozytywne emocje, bez wrogości, bez agresji wobec innych.

Jeżeli mówimy o tym, że nasz naród jest czymś lepszym, to wcale nie znaczy, że przeciwstawiamy go innym, którzy są gorsi. Nie, my pokazujemy jakie siły witalne są w naszym narodzie. Jeżeli się patrzy na to, co zrobiło ostatnie pokolenie po 1989 roku z Polską, to musimy podkreślić niezwykłą żywotność naszego narodu. W jednym pokoleniu tak przeobrazić kraj, to znaczy, że ten naród ma w sobie niesamowite siły.

Dlaczego powinniśmy kochać swoją ojczyznę?

Myślę, że to powinno wyrastać z umiłowania miejsca, w którym się urodziliśmy. To jest przywiązanie do ziemi. Ono dla mnie jako dla syna chłopa jest szczególnie ważne, ale także patrzę na to z perspektywy dziejów całego narodu - od X wieku, kiedy państwo polskie się rodziło, patrzę na dokonania naszych przodków, na to, jaką wytworzyli tradycję, jaką wytworzyli historię, jakie mieli wielkie zalety i osiągnięcia, także patrzę na wady, jakie były, ale powinny dominować w tym patrzeniu na historię zalety. U nas nie toczyły się wojny okrutne, wojny religijne, u nas była tolerancja, tego nigdzie indziej nie było. Czy to nie jest ważne? To nie jest wielki powód do dumy, wielkiej dumy?

Mamy swoje powody do dumy, zresztą chyba tak, jak inne narody też mają swoje powody do dumy i nie negujemy tego.

Nie negujemy tego. Podkreślamy wielkie malarstwo flamandzkie, podkreślamy wielką literaturę niemiecką, angielską, może im zazdrościmy, ale mamy też swoją piękną literaturę romantyczną.

Ten patriotyzm czasów wojen czy zaborów był trochę inny, bardziej wyrazisty, wymagał poświęcenia, wymagał ofiar. Dziś tego od nas chyba nikt nie wymaga, żebyśmy aż tak poświęcali się, abyśmy ginęli?

Tak, bo są różne patriotyzmy dostosowywane do potrzeb narodu i potrzeb państwa. Był taki czas zwłaszcza w XIX wieku, kiedy absolutnie nakazem patriotyzmu było dążenie tego, żeby Polska odzyskała niepodległość i były te dwa ważne nurty: podniesienie poziomu ekonomicznego, świadomościowego narodu polskiego, wprowadzenie w obręb narodu warstw niższych, czyli mieszczaństwa, zwłaszcza chłopstwa, żeby oni też poczuli się Polakami i walka o wolność. To były elementy patriotyzmu, zaryzykowanie w walce swojego życia, bo Polska była taką wartością, że warto było dla niej oddać życie. Na szczęście w tej chwili ten patriotyzm nie jest nam potrzebny. Być może jak będą trudne czasy, on się będzie musiał znowu odrodzić.

Zaleca się np. kupowanie polskich produktów. Jak pan traktuje takie apele?

To jest piękna rzecz. Myślę, że to jest w tej chwili jeden z przejawów tego nowoczesnego i w tej chwili najbardziej potrzebnego patriotyzmu, czyli dbanie o interes ekonomiczny swojego narodu i naszego państwa, bo kupowanie polskich towarów, to jest podtrzymywanie działalności polskich firm, one tutaj płacą podatki, tutaj się rozwijają, tutaj dają miejsca pracy i ta akcja, która się zaczęła parę lat temu promowania tej wielkiej liczby 590, teraz ma szczególnie wielki sens i jeszcze bym połączył to zalecenie kupowania polskich towarów z działalnością niektórych polskich koncernów typu Orlen, typu LOT, typu KGHM, które pokazały, że są firmami polskimi i przeznaczają olbrzymie pieniądze na wspieranie społeczeństwa polskiego.

Ale to podejście, jak się okazuje, nie jest powszechne, bo po publikacji listy producentów, którzy kupują mleko za granicą, czyli taka informacja dla klientów, którzy chcieliby wiedzieć, co jest produktem polskim, co jest zagranicznym, w mediach rozpoczęła się nagonka na ministra rolnictwa. Skąd takie głosy się biorą w mediach wydawanych w Polsce?

To są media wydawane w Polsce, to są media, które mają właścicieli niepolskich i to jest jeden z niezwykle ważnych problemów społecznych naszej teraźniejszości, który bardzo rzutuje na to, jak wygląda polski patriotyzm. Nie może rozmawiać ze sobą, społeczeństwo i władza ze społeczeństwem za pomocą obcych mediów, bo one nie będą uczciwie przekazywały tego dialogu. Będą zawsze starały się pokazywać interes tych, którzy są ich właścicielami. To jest bardzo poważny problem, przed którym stoimy, który musimy uregulować, doprowadzić do pełnej polonizacji polskich mediów.

Przedstawiciele AKO apelują, by nie odkładać wyborów prezydenckich.

To jest też kolejny element patriotyzmu - dbałość o własne państwo. Państwo musi być sprawnie zarządzane, musi być zarządzane zgodnie z porządkiem prawnym, który w tym państwie obowiązuje. Jeżeli kończy się kadencja prezydenta 7 czy 6 sierpnia, to według konstytucji między 75 a sto dni w tym czasie, musi być wybrany nowy prezydent. Jeżeli są warunki, które umożliwiają przeprowadzenie tej elekcji, to bezwzględnie trzeba do tego doprowadzić. Istniejące i obowiązujące normalne prawo całkowicie wystarcza, żeby zwalczać epidemię. Wprowadzenie rygorów stanu wyjątkowego, nic tutaj sprawy nie poprawi, a wręcz przeciwnie narazi Polskę na płacenie olbrzymich pieniędzy także koncernom zagranicznym, które poniosą z tego tytułu straty, będą się o to ubiegać. Lepiej te pieniądze przeznaczyć na podtrzymywanie polskiej gospodarki i wspieranie polskich pracodawców, polskich rodzin. Te dążenia do przesunięcia wyborów z patriotyzmem nie mają wiele wspólnego. Są po prostu grą partyjną i grą polskim interesem narodowym, czyli są antypatriotyczne.

Opozycja mówi tutaj przy tej okazji o zagrożeniu zdrowia i życia Polaków, czyli może jest to jakiś przejaw patriotycznej troski polityków o Polaków?

To jest cynizm i fałsz, dlatego, że nie proponują żadnych pozytywnych rozwiązań, które by wspierały rząd w tych działaniach antypandemicznych. Proszę sprawdzić, czy są jakieś konkretne propozycje? Jest tylko negacja, negacja tego, co robi rząd, a już zupełnie cynicznie wyglądała ta pochwycona przez mikrofony rozmowa między Budką a Kosiniakiem-Kamyszem, którzy prywatnie chwalili Tarczę Antykryzysową, a jakiś czas później z trybuny sejmowej bardzo ostro ją krytykowali i głosowali przeciwko niej. Zawsze Polacy w chwilach wielkiego zagrożenia, a to jest wielkie zagrożenie życia, a zwłaszcza naszej gospodarki, potrafili przejść do porządku dziennego nad sporami politycznymi i wspólnie zwalczyć ważniejszego przeciwnika. Na to nasza opozycja nie może się zdobyć, to nie jest działanie patriotyczne.

Te spory polityczne są bardzo ostre i pewnie będą dalej tak samo ostre. Czy to możliwe, żeby różne opcje polityczne przy różnych interesach zgodziły się przynajmniej co do tego, żeby nie szkodzić własnemu krajowi?

Tutaj niestety jestem dosyć sceptyczny dlatego, że nie widzę takich prób porozumienia się na poziomie merytorycznym, bo gdyby były próby podejmowania dyskusji merytorycznej, to widziałbym taką szansę.

A samo wyciszenie emocji, czy jest możliwe, bo wtedy chyba łatwiej byłoby o porozumienie?

Wyciszenie emocji mogłoby dać zrezygnowanie przez opozycję z tego totalnego charakteru i przejście na opozycję merytoryczną, a na to się nie zapowiada. Jeżeli ktoś się określa, że jest z totalnej opozycji, to całkowicie rezygnuje z opozycji merytorycznej. To nie sprzyja rzeczowej rozmowie, to nie sprzyja uspokojeniu nastrojów, bo właśnie rozbujanie nastrojów emocjonalnych daje im jedyną szansę, żeby stworzyć warunki chaosu, które być umożliwią im przejęcie władzy. Bardzo źle oceniam działania polskiej opozycji i określam je jako zdecydowanie niepatriotyczne.

http://radiopoznan.fm/n/Ue928y
KOMENTARZE 0