NA ANTENIE: Mała czarna
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Szymon Ziółkowski: Liczymy na 6-7 mandatów

Publikacja: 21.08.2019 g.10:37  Aktualizacja: 21.08.2019 g.10:46
Poznań
O przedwyborczej sytuacji w Poznaniu i w całej Polsce rozmawialiśmy z posłem Platformy Obywatelskiej, a także kandydatem Koalicji Obywatelskiej w wyborach parlamentarnych Szymonem Ziółkowskim.
Szymon Ziółkowski - Wielkopolska Organizacja Turystyczna
Fot. (Wielkopolska Organizacja Turystyczna)

Piotr Tomczyk: Panie Pośle listy wyborcze są już oficjalnie zatwierdzone, co się stało, że Pan - lider PO w ostatnich wyborach, nagle spadł na szóste miejsce?

Szymon Ziółkowski: To już pytanie do tych, którzy układali te listy. Wydaje mi się, że patrząc na nasze listy mamy tam kandydatów, którzy są w stanie być zaakceptowani przez bardzo różne środowiska i to też o to chodziło przy tworzeniu tej listy. Mamy nową liderkę, która w moim przekonaniu jest w stanie przynieść naszej liście głosy, których normalnie moglibyśmy jako Koalicja Obywatelska nie otrzymać.

Właśnie, skromna radna Sejmiku Wojewódzkiego pani Joanna Jaśkowiak, podobno przekonywał ją do tego sam Grzegorz Schetyna, czym ma przyciągnąć wyborców, na czym polega jej urok?

Po pierwsze jest to kobieta - zawsze występuje magia kobiety na liście wyborczej. Taką samą sytuację mamy u naszych partyjnych konkurentów, więc będziemy tutaj mieli na szczycie pojedynek dwóch pań. Joanna Jaśkowiak jest kobietą znaną w Poznaniu - aktywistką, wiele razy widoczną podczas różnego rodzaju manifestacji, które niestety mieliśmy dość często podczas obecnej kończącej się kadencji Sejmu. Jestem przekonany, że swoją rolę wypełni bardzo dobrze.

Pojawiały się bardzo różne komentarze na ten temat, jeden z nich głosił, że chodzi przede wszystkim o nazwisko. To jedna rzecz, a druga to też to z czego zasłynęła pani Joanna Jaśkowiak - nieparlamentarne słownictwo, którego zdarzyło jej się użyć na jednej z demonstracji. Co było według Pana najważniejsze?

Nazwiska podczas kampanii wyborczej też mają swoją magię. W poprzednich wyborach samorządowych mieliśmy w Poznaniu drugiego Ryszarda Grobelnego, startującego w wyborach, ja cztery lata temu byłem posądzany, że idę do polityki ze względu na koneksje nazwiska z profesorem Markiem Ziółkowskim, chociaż w naszym przypadku nie ma żadnego połączenia rodzinnego.

A między sportowcami nie było koneksji?

Nie. Sport - nie wiedzieć czemu, wydaje się cały czas, że jest dziedziną, która nie powinna pchać się do polityki. Ja mam zdecydowanie inne zdanie na ten temat.
w poprzednich wyborach Platforma zdobyła w Poznaniu pięć mandatów, Nowoczesna miała dwa mandaty. Ile w takim razie uzyska Koalicja Obywatelska?
Realnie patrząc, przy dziesięcio-mandatowym okręgu (bo jeszcze do niedawna była szansa na to, że będziemy mieli okręg 11-mandatowy) liczymy na 6 - 7 mandatów.

Ja właśnie czytałem prognozę Marcina Palade, który sugeruje, że to będzie od 5 do 6 mandatów, czyli z prostego zsumowania wyników byłaby to strata jeżeli chodzi o Poznań.

Najczęściej tak wygląda, jeżeli powstają koalicje, nie da się zliczyć wyników sondażowych jeden do jednego i jeżeli decyduje się na taką koalicję to prawdopodobnie jakieś straty będą, chociaż ja jednak patrzę na to optymistycznie, że te 6-7 mandatów jesteśmy w stanie w Poznaniu zdobyć.

Ogólnie sondaże w całym kraju są dla KO niekorzystne, jednak ta strata jest bardzo duża i trudno byłoby się spodziewać, że Koalicja Obywatelska będzie zwycięzcom tych wyborów w całym kraju.

Tak, tylko musimy patrzeć na to trochę szerzej. Liczymy na zwycięstwo opozycji jako całej i tutaj przy bardzo optymistycznym wyniku wyborów, czyli gdy KO zdobywa powyżej 30 procent poparcia (co - jak pokazały wybory europejskie, jest bardzo prawdopodobne), połączone siły SLD, Wiosny i Razem mają realne szanse na przekroczenie 10 procent poparcia i PSL z Kukizem przechodzący próg 5-procentowy - taki wynik da opozycji szansę na to, żeby stworzyć własny rząd.

Do wyborów mamy jeszcze siedem tygodni, bardzo mało czasu. Jaki ma Pan plan na ten czas?

My jesteśmy cały czas w kampanii, dla mnie nie ma specjalnej różnicy między tymi dwoma miesiącami, a czterema latami pracy w parlamencie. Dzisiaj o godzinie 12:00 na placu Wolności mamy oficjalne ogłoszenie kandydatów z naszej listy. Odbywa się zbiórka podpisów, bo jest to bardzo ważny element przygotowań do ostatecznej kampanii. Mamy bardzo mało czasu, żeby zdobyć te podpisy. Potrzebujemy 5 tysięcy podpisów poznaniaków po to, żeby móc zarejestrować naszą listę, więc staramy się to robić.

Pojawiła się taka plotka, że w przypadku bardzo złego wyniku KO dojdzie do zmiany we władzach PO, jest nawet taka sugestia, że szefem Platformy miałby zostać pan Bogdan Zdrojewski. Czy byłby lepszym szefem partii od Grzegorza Schetyny?

Grzegorz Schetyna, tak samo jak wcześniej pani Ewa Kopacz trafili na bardzo trudny czas polityczny, więc nie da się ich rozliczać zero-jedynkowo. Wybory w Platformie - czy będą wyniki dobre, czy złe - i tak są zaplanowane na początek przyszłego roku, więc praktycznie zaraz po wyborach. To struktury zadecydują czy chcą, aby na stanowisko szefa był nadal Grzegorz Schetyna, czy ktoś inny. Nie chcę przesądzać czy będzie to Bogdan Zdrojewski, a może Tomasz Siemoniak. Jest wiele propozycji, ale wydaje mi się, że na rozliczenia jeszcze przyjdzie czas.

To jeszcze na koniec mała wróżba;czy za te siedem tygodni dalej będziemy zwracali się do Pana per Panie Pośle?

Mam taką nadzieję, robię wszystko, żeby tak było. Mam nadzieję, że przez te cztery lata dałem się poznać z trochę innej strony niż tylko sportowej i poznaniacy postawią odpowiedni znaczek przy moim nazwisku.

http://radiopoznan.fm/n/4ix1Kb
KOMENTARZE 0