NA ANTENIE: DZIEŃ DOBRY WIELKOPOLSKO
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Sz. Szynkowski vel Sęk: Polska jest dzisiaj krajem bezpiecznym

Publikacja: 08.06.2020 g.10:12  Aktualizacja: 08.06.2020 g.13:22
Poznań
Zamieszki w Stanach Zjednoczonych nie wpłyną na sytuację polityczną w Polsce – uważa Szymon Szynkowski vel Sęk.
Szymon Szynkowski vel Sęk - Leon Bielewicz
Fot. Leon Bielewicz

Wiceminister Spraw Zagranicznych powiedział dziś w Radiu Poznań, że drobne incydenty, takie jak zdewastowanie pomnika Tadeusza Kościuszki w Warszawie, są marginalnym działaniem grupek chuliganów. W jego ocenie nie ma żadnego powodu ani gruntu do wywołania w Polsce podobnych niepokojów, jakie obserwujemy dziś w krajach anglosaskich.

Nigdy nie jest dobrze, jeżeli w jakimś kraju sytuacja w jakimś sensie wymyka się spod kontroli, a widać, że w niektórych miejscach rzeczywiście takie można odnieść wrażenie, natomiast Polska jest dzisiaj krajem bezpiecznym, krajem w którym tego rodzaju problemów nie mamy. My w kontekście wyborczym, wielu obywateli patrzy na to także przez ten pryzmat, że to, co w Polsce udało nam się osiągnąć, ten poziom bezpieczeństwa, warto docenić.

Szymon Szynkowski vel Sęk odniósł się także do swojego kontrowersyjnego wpisu na Twitterze, w którym wsparł prezydenta Donalda Trumpa. Jak mówił - nie jest to włączenie się w kampanię wyborczą w Stanach, tylko okazanie wsparcia dla strategicznego sojuszniczego kraju w sytuacji kryzysowej.

Poniżej cała poranna rozmowa w audycji Kluczowy Temat:

Łukasz Kaźmierczak: Pewnie zaskoczę pytaniem - jest pan miłośnikiem kolarstwa?

Szymon Szynkowski vel Sęk: Akurat kolarstwa niespecjalnie.

Ale lubi pan używać kolarskich porównań. Zauważyłem wpis na Twitterze: "Opozycja po resecie kandydata znów nabrała prędkości i pewności siebie niczym kolarz urywający się z peletonu, by gonić lidera o kilka kilometrów za wcześnie". Bardzo ładne porównanie, tylko tak sobie myślę, że kilka lotnych premii opozycja już wygrywa. Na pewno ma koszulę najlepszego górala, bo dosyć sprawnie pokonuje różnicę wysokości sondaży - są coraz mniejsze.

Nie trzeba być miłośnikiem kolarstwa, żeby wiedzieć, że nie lotnymi premiami wygrywa się cały wyścig. Choć są tacy, którzy na te lotne premie głównie czyhają. To często ci, którzy wiedzą, że ciężko im będzie o końcowy sukces. Mądry kolarz, doświadczony zawodnik rozkłada siły na cały wyścig. Pan prezydent musiał rozłożyć siły na pięć lat prezydentury, to była dobra prezydentura. Mamy bagaż, z jednej strony doświadczeń, a z drugiej strony sukcesów, które chcemy w tej kampanii pokazywać równolegle z planem Dudy. Plan Dudy to bardzo konkretne inwestycje na poziomie centralnym i lokalnym, inwestycje związane ze służbą zdrowia  i te infrastrukturalne, mające być istotne dla rozwoju naszego kraju. Kandydat, który po resecie w PO, tak zwany kandydat dubler przystępuje do walki, musi narzucić bardzo ostre tempo. Obserwujemy to, ale z drugiej strony, nie lekceważąc go wiemy, że za nami są sukcesy tej prezydentury.

Tylko trzeba będzie przyspieszyć na finiszu. Pan prezydent ma na to siły, po tak długim wyścigu?

Mamy na to siły, to zresztą pokazał. Wystąpienie prezydenta w Stalowej Woli, gdzie w przeciwieństwie do kandydatów opozycji, wypełnione konkretami, żeby pokazać, dlaczego warto na Andrzeja Dudę zagłosować. Powód podstawowy jest taki, że jeżeli chcemy, żeby prezydentura opierała się na współpracy z rządem ws. np. Centralnego Portu Komunikacyjnego czy Mierzeja Wiślana, a także rozbudowa linii kolejowych i dróg, czy realizacja programów społecznych. Jeżeli tego wszystkiego chcemy, to nie możemy mieć prezydenta, z którym kohabitacja będzie kończyła się za każdym razem awanturą: takim prezydentem byłby kandydat opozycji.

Rafał Trzaskowski już mówi, że gdyby został prezydentem, to będzie wypalać żelazem to, co zrobił PiS.

I to jest bardzo niepokojące, a z drugiej strony bardzo jasno stawiające sprawę w tym przeglądzie kandydatów.

Te sondaże mimo to cały czas spadają. Może nie spadają, ale nie rosną prezydentowi, natomiast zmniejsza się ten dystans Rafał Trzaskowskiego. To jeszcze ostatni raz kolarskie porównanie. To jest trend odwracalny, czy nieodwracalny? Niewiele czasu do pierwszej tury: albo to będzie meta albo przedostatni punkt.

Niewiele i wiele. 3 tygodnie to taki okres, w którym kandydatka KO zdążyła spaść do bardzo niskiego poziomu.

Sama sobie zaszkodziła deklaracją o bojkocie wyborów. To jest trochę inna parafia.

Rzecz w tym, że wyborcy jeszcze nie zdążyli poznać Rafała Trzaskowskiego. Nie do końca zdążyli się zapoznać z jego sukcesami jako prezydenta Warszawy. Tych sukcesów jest brak. Awaria i reakcja na tę awarię, czy strefa spa na placu Bankowym. Natomiast jeśli realnie zapytamy, co Rafał Trzaskowski zrobił w Warszawie, to sam Rafał Trzaskowski nie potrafi na to odpowiedzieć. Jestem spokojny o ostateczny wynik tego wyścigu.

Socjolog Marcin Palade mówi, że takie czynniki zewnętrzne, np. wrzenie w USA, może się przenieść do Europy, co może wpłynąć na wybory.

Polska jest dzisiaj krajem bezpiecznym.

Więcej Amerykanów ma być u nas.

Jest deklaracja o wycofywaniu części wojsk z Niemiec, poczekajmy na tego konsekwencje. Destabilizacja w niektórych ważnych krajach świata napawa nas niepokojem. Nigdy nie jest dobrze, jeżeli jest tak, że w jakimś kraju sytuacja wymyka się spod kontroli. Takie można odnieść wrażenie. Polska jest dzisiaj krajem bezpiecznym, w którym tego rodzaju problemów nie mamy. W kontekście wyborczym wielu obywateli patrzy też przez ten pryzmat.

Panie ministrze, w ten weekend już w Europie uwidocznił się wpływ zamieszek zza oceanu. Pomnik Winstona Churchilla popisany - wandale twierdzą, że był rasistą. U nas pomnik Tadeusza Kościuszki też został zniszczony. To nie jest tak, że to nie przechodzi do nas?

To incydenty marginalne. Nie mamy do czynienia z zamieszkami, nie ma do nich powodu. Ci, którzy upatrują jakichś swoich szans politycznych w niepokojach społecznych, igrają z ogniem, muszą mieć tego świadomość.

Panie ministrze, pan trochę włącza się w sytuację w USA, chociażby przez tego tweeta, przez niektórych skrytykowany, w którym przekazuje pan poparcie Donaldowi Trumpowi, tyle, że prezydent w swoim wpisie krytykował Joe Bidena. Trochę jakby pan się włączał w kampanię w Stanach Zjednoczonych.

Bynajmniej, jeżeli ktoś nie widzi, że w sytuacji, gdy nasz sojusznik ma problemy, należy okazywać w tych problemach wsparcie, to nie rozumie specyfiki sytuacji międzynarodowej. Dla mnie jest jasne, że należy wspierać prezydenta w zaprowadzaniu porządku w USA, taki charakter miał mój wpis. Prezydent akurat pisał o prawie i porządku, co blisko leksykalnie kojarzy się z prawem i sprawiedliwością...

...poczuł się pan wywołany do tablicy...

My na prezydenturę Trumpa patrzymy pozytywnie. Prezydentury Trumpa i Dudy przyniosły zbliżenie między naszymi krajami.

A jeżeli to Joe Biden zostanie prezydentem USA? I ktoś wyciągnie ten wpis?

Musimy naszą współpracę układać z różnymi partnerami. Nie patrzymy na relacje ze Stanami przez pryzmat wyborczy, tylko przez pryzmat naszego strategicznego sojusznika. W ten sposób był sformułowany ten wpis. Nie chodziło o walkę wyborczą prezydenta Trumpa.

Panie ministrze, wybiegnijmy trochę do przodu. 1 lipca Polska obejmuje przewodnictwo w Grupie Wyszehradzkiej. Pan z ramienia MSZ jest koordynatorem tego. Dużo pan sobie obiecuje po tym przewodniczeniu wśród sąsiadów?

Mieliśmy plan prezydencji gotowy w marcu, ale przez pandemię musiał ulec poważnej rewizji. W tej chwili kończymy konsultacje z naszymi partnerami. Jesteśmy gotowi. Pierwsze wydarzenie na początku lipca. Duże wydarzenie cyfrowe - szczyt o charakterze wirtualnym, w czasie którego przywódcy spotkają się online. Szczyt będzie poświęcony tematyce cyfrowej, Polska jest mocnym aktorem na scenie europejskiej obok kilku innych państw. Chcemy rozmawiać o sztucznej inteligencji, o bezpieczeństwie cyfrowym, tematów związanych z internetem w okresie pandemii jest mnóstwo. Zaproponujemy ciekawe, mocne otwarcie, a później roczna prezydencja będzie skupiać się na tematyce gospodarczej, będzie mowa o rozszerzeniu UE o kraja bałkańskie, będziemy też świętować 30-lecie Grupy Wyszehradzkiej.

Zgadza się pan z teorią, że pandemia doprowadziła do zacieśnienia współpracy między państwami. W tym naszym sąsiedzkim, wyszehradzkim gronie, jest to jeszcze bardziej do zrealizowania. To będzie zupełnie inna polityka zagraniczna.

Tak, ale najpierw musimy przywrócić w wielu aspektach tę normalność. Zamknięcie granic też pozrywało wiele więzów. Liczymy, że ta prezydencja to ułatwi. Polska jest zdeterminowana, żeby wrócić na te właściwe tory po pandemii.

http://radiopoznan.fm/n/xgdE83
KOMENTARZE 0