NA ANTENIE: JOSZKO BRODA/ANNA MARIA JOPEK
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

W. Wierzejewski: Jego życiorys jest historią dochodzenia przez Polskę do niepodległości

Publikacja: 27.12.2019 g.10:08  Aktualizacja: 27.12.2019 g.10:27
Poznań
101 lat temu wybuchło Powstanie Wielkopolskie. W Poznaniu to data szczególna.
Uroczysty pochówek prochów pułkownika Wincentego Wierzejewskiego - Wojtek Wardejn
Fot. Wojtek Wardejn

Gościem Kluczowego Tematu - porannej rozmowy Radia Poznań - był Wawrzyniec Wierzejewski z Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego.

Łukasz Kaźmierczak: Dla pana to jest szczególna okazja w tym roku. Pierwszy raz świętuje pan Powstanie Wielkopolskie oddając hołd innemu Wierzejewskiemu - Wincentemu.

Wawrzyniec Wierzejewski: Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Po kilku latach starań, dosyć intensywnych, udało się wreszcie sprowadzić na ziemię ojczystą szczątki mojego stryjecznego dziadka, pułkownika Wincentego Wierzejewskiego. Spoczywał od prawie 50 lat na cmentarzu w Wielkiej Brytanii. Tam spoczywała również jego angielska małżonka. Udało się sprowadzić prochy małżeństwa.

Od tygodnia przebywają na ziemi polskiej.

Pochówek Wincentego Wierzejewskiego na Cmentarzu Zasłużonych Wielkopolan, który miał miejsce 18 grudnia był preludium dla tegorocznych obchodów wybuchu Powstania Wielkopolskiego.

To może z kronikarskiego obowiązku. Jak to wygląda w tym roku?

Będziemy zaczynać obchody przy grobach i tablicach zasłużonych Wielkopolan, którzy brali udział w powstaniu [na Cmentarzu Zasłużonych Wielkopolan, gdzie spoczywają Wincenty Wierzejewski i jego małżonka]. Mam nadzieję, że grób mojego stryjecznego dziadka będzie tego dnia odwiedzany. Jest tam też grób generała Stanisława Taczaka - pierwszego dowódcy Powstania Wielkopolskiego.

Dzisiaj o godzinie 11:15 początek uroczystości?

Tak. Rozpoczniemy od złożenia kwiatów na grobie generała Stanisława Taczaka. Nieco wcześniej będziemy na Cytadeli - tam też jest Pomnik Powstańców i miejsca spoczynku powstańców.

Długą drogę odbył Wincenty, żeby trafić na "poznańską Skałkę".

Bardzo długa droga. Trwała prawie 50 lat. Wincenty zmarł w 1972 roku w Anglii. Nie wrócił do kraju, ponieważ został ostrzeżony przed czekającymi go represjami. To był konspirator.

To była bardzo ważna postać dla powstania, dla wybuchu Powstania Wielkopolskiego.

Mówiąc o Powstaniu Wielkopolskim niestety zbyt często zaczynamy narrację od przyjazdu Paderewskiego do Poznania, ale musimy pamiętać, że przygotowania do Powstania trwały przez cały okres zaborów, ale one się wybitnie zintensyfikowały w okresie wybuchu I wojny światowej, ale i kilka lat wcześniej - wtedy do Polski przywędrowała idea skautingu, który znalazł tu podatny grunt. Skauting wielkopolski wyraźnie różnił się od tego, co tworzyło się na terenie pozostałych zaborów, był mniej romantyczny - był mocno pragmatyczny. To była często młodzież robotnicza. Skauting miewał charakter samopomocowy. Była też tam młodzież inteligencka, ale pamiętajmy, że Niemcy utrudniali Polakom naukę na poziomie średnim. Polacy mieli tylko pojąć naukę czytania i liczenia.

Mówimy skautingu, bo to właśnie Wincenty Wierzejewski i pański dziadek - Jan, zabrali się za ten skauting.

Bracia Wierzejewscy mieli taką ideę. Podzielili się rolami - mój dziadek organizował skauting na terenie Bydgoszczy - zakładał tam pierwsze drużyny harcerskie, ale Wincenty został w Poznaniu. Ten skauting miał być przygotowaniem do kolejnej organizacji już stricte powstańczej, mającej charakter zbrojnej konspiracji - Polska Organizacje Wojskowa Zaboru Pruskiego. Powstała ona na bazie skautów i dezerterów z niemieckiej armii.

Oni później wzięli udział w Powstaniu Wielkopolskim.

Wincenty był twórcą i pierwszym komendantem kompanii skautowej. Ona wyróżniała się tym, że żołnierze nosili na piersi krzyż harcerski. Jest uznawana za prekursora sił zbrojnych Powstania Wielkopolskiego, czyli wojska wielkopolskiego.

Później była wojna polsko-bolszewicka, tam także Wincenty walczył.

Jego życiorys jest historią dochodzenia przez Polskę do niepodległości. W marcu 1919 roku wyjechał ze skautami do Lwowa. Później brał udział w walkach na froncie wschodnim, o utrwalenie granic. Potem pozostał w wojsku - kierował kompanią szkolną w szkole chorążych w Śremie, ale później przez ponad 2 lata był zastępcą dowódcy Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte. Był tam prawie trzy lata - było tam dwóch oficerów i żołnierze. Ich zadania były bardzo szerokie. W czasie II wojny nie był na Westerplatte, ale to również dzięki niemu umocniono bunkry. Ciekawostka jest taka: na Westerplatte Wincenty Wierzejewski również pojechał po to, żeby zbadać możliwości siłowego przejęcia Wolnego Miasta Gdańska. Polski rząd rozważał taką możliwość - wtedy Hitler dochodził do władzy i nie wiadomo, co by się stało gdyby ten plan nie został zrealizowany. Niestety, tak się nie stało. Przed samą wojną kierował oddziałami dywersji frontowej, które nosiły kryptonim "Okrzeja". To były struktury przy siódmym Dowództwie Okręgu Korpusu w Poznaniu - miał na celu przygotowanie terenu na wypadek przejęcia Wielkopolski przez Niemców. Przygotowywano się kadrowo i sprzętowo.

Po wojnie Wincenty został w Wielkiej Brytanii, gdzie zmarł w 1972 roku. Dlaczego tak długo trwało sprowadzenie jego szczątków (nie mówię o czasach komunizmu).

Były różne koncepcje. Zastanawiamy się, czy warto sprowadzać dzieła sztuki przechowywane w galeriach zagranicznych. Podobnie jest z naszymi zasłużonymi postaciami spoczywającymi w Paryżu. Przy Wincentym przeważyło to, że brytyjski cmentarz był zadłużony i znajdował się na uboczu.

Władze Poznania dość niechętnie patrzyły na sprowadzenie szczątków. Na Cmentarzu Zasłużonych Wielkopolan jest mało miejsca. Ale udało się dojść do porozumienia.

Nigdy nie spotkałem się z taką opinią, że Wincentego nie powinno pochować się na tej nekropolii. Jedyny kontrargument, który w tych dyskusjach był widoczny, był taki, że w zasadzie nie ma na tym cmentarzu miejsca. Wskazywaliśmy, że gołym okiem widać, iż tego miejsca mogłoby się znaleźć więcej. Były te pochówku "pocholeryczne", że są jakieś cieki wodne, ale udało się wreszcie przekonać rozsądnymi argumentami wszystkich decydentów i doszło do zgody.

Zgoda ponad polityczna, wszystkie siły zostały rzucone.

Zgodę na pochówek wydał prezydent Poznania. Sprowadzenie prochów zorganizował marszałek województwa. Wielkie zasługi są poprzedniego wojewody i obecnego - dzięki czemu Wincenty Wierzejewski został wyróżniony Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski - to drugie pod względem ważności odznaczenie w Polsce. Wszyscy się w to włączyli: IPN ufundował przepiękny nagrobek, w uroczystości pogrzebowej brali udział harcerze, było mnóstwo pocztów sztandarowych.

To będzie taki kamień, który pomoże w kultywowaniu pamięci o Powstaniu Wielkopolskim?

To wydarzenie symboliczne dla wydarzeń sprzed samego powstania. Powinniśmy mówić o tej przygotowawczej pracy pozytywistycznej.

Dzisiaj jest taki moment, w którym warto sobie trochę poczytać, pooglądać, poszperać i może pójść też do miejsc związanych z Powstaniem Wielkopolskim i świętować. Miłego świętowania.

http://radiopoznan.fm/n/ksZYAt
KOMENTARZE 0