NA ANTENIE: Motosygnały
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Pochwała różnorodności

Publikacja: 09.04.2024 g.10:28  Aktualizacja: 09.04.2024 g.10:34 Paweł Czapczyk
Poznań
Recenzja Pawła Czapczyka.
Życie na Ziemi  - Okładka książka
Fot. Okładka książka

Gdyby wskazać osobę, która w ostatnich dekadach najsilniej wpłynęła na wiedzę przyrodniczą i świadomość ekologiczną pojedynczych ludzi i całych społeczeństw, z pewnością byłby to sir David Attenborough. Ten niemal stuletni dziś biolog – obdarzony niesamowitą charyzmą i uwodzicielskim talentem narracyjnym – jak nikt inny potrafił zamieniać przeciętnych, a nawet zgnuśniałych odbiorców telewizyjnych w zagorzałych miłośników i wyznawców przyrody ożywionej. Wraz z doborową ekipą filmowców BBC i gronem zaprzyjaźnionych ekspertów docierał on do najdalszych i najdzikszych zakątków naszej planety, by z uporem dowodzić zadziwiającej zmienności życia i z pokorą pytać o kluczowe zagadki ewolucji. Przez lata wyznaczał też najwyższe standardy tego, czym jest (czym może być!) profesjonalny, a zarazem na wskroś popularyzatorski film przyrodniczy.

Podobnie jest z jego książkami. Ponad trzystustronicowe „Życie na Ziemi. Najwspanialsza historia na świecie”,  które możemy uznać za swoistą summę pisarską znakomitego Brytyjczyka, pierwotnie powstawało wraz z serią filmów przyrodniczych. I podobnie jak one – pozostaje dziełem z kilku co najmniej powodów wyjątkowym i przełomowym.

Po pierwsze, jest wielkim i przekonującym peanem na cześć zmienności gatunków i niezliczonej wielości form życia, które ma wszakże jednego wspólnego przodka – populację prostych bakterii, która pojawiły się na naszej planecie około cztery miliardy lat temu.

Po drugie, „Życie na Ziemi” jest kapitalną syntezą, umiejętnie streszczającą w trzynastu zaledwie rozdziałach trzy miliardy lat naszej historii. Attenborough brawurowo omawia w książce wybrane linie rozwojowe konkretnych gatunków roślin i zwierząt, przemierzając epoki geologiczne Ziemi. I każdorazowo skupia się na dziedziczeniu tych cech, które z punktu widzenia ewolucji okazywały się najważniejsze. 

Po trzecie, niezrównana pasja odkrywcy-edukatora sprawia, że Attenborough o każdej roślinie i o każdym zwierzęciu pisze tak, jakby akurat były jego ulubionymi. A pasja poznawcza udziela się czytelnikom. Z podwyższonym tętnem śledzimy więc z bliska fundamentalne przemiany dziejowe: pojawienie się pierwszych jednokomórkowców i wielokomórkowców, opanowywania wód przez ryby, przestrzeni powietrznej przez owady, coraz mniej surowej i jałowej gleby przez kwiaty i drzewa, potem wychodzenie na ląd pierwszych kręgowców, czyli praojców dzisiejszych płazów. I być może najbardziej zdumiewającego epizodu w całej historii Ziemi, czyli wyłonienie się naczelnych, wśród nich zaś gatunku, który jako jedyny, i to w zaskakująco krótkim czasie, niepodzielnie zapanował nad dookolną naturą – Homo sapiens.

Po czwarte wreszcie, książka, jakkolwiek napisana w oparciu o ogromną i rozległą wiedzę, nie przytłacza ani nadmierną erudycją, ani mnogością niepotrzebnych szczegółów. Autor wystrzega się naukowych nazw łacińskich oraz spowalniających tempo opisywanej historii przypisów i nazwisk badaczy. W zamian oferuje dynamiczną, pełną ciekawostek i zaskoczeń narrację, której mogą mu pozazdrościć rodzimi autorzy powieści sensacyjnych. U Davida Attenborough nie ma bowiem mielizn tekstowych i wszystko się logicznie spina. I tylko epilog tej historii, życia na Ziemi, zależy w dużej mierze od nas samych.

David Attenborough, „Życie na Ziemi”, przeł. Łukasz Czepiński, Wydawnictwo Naukowe PWN S.A., Warszawa 2024.

http://radiopoznan.fm/n/D4QPGp
KOMENTARZE 0