- To także widowisko, w którym oprócz prozy szczególną rolę pełnią muzyka i obrazy video - mówi reżyser Elżbieta Depta. - Staramy się wykreować "Solaris" na ekranach, symbolizujących okna, przez które widać tę planetę. Na naszych oczach żyje ona własnym życiem. To też przepiękne widowisko estetyczne. Oprócz samej prozy w "Solaris" pojawiają się też wątki z innej powieści Lema "Głos Pana", w której Lem nie przyznając się do tego nikomu przedstawił swoje bardzo traumatyczne wspomnienia z czasów II wojny światowej, kiedy cudem uniknął śmierci z rąk nazistów. Był świadkiem eksterminacji ludności żydowskiej we Lwowie.
Premiera spektaklu Solaris w gnieźnieńskim teatrze w piątek, 13 października, o godz. 19.00.