NA ANTENIE: Kalejdoskop Wielkopolski
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

"Wyznania" Kanae Minato - pierwsze polskie wydanie japońskiego thrillera

Publikacja: 17.07.2024 g.10:43  Aktualizacja: 17.07.2024 g.10:45 Sandra Soluk
Poznań
Ta książka to jeden z największych hitów współczesnej literatury japońskiej. Wydana w 2008 roku, otworzyła Kanae Minato furtkę do dalszego pisania i wydawania na światowych rynkach. Po 16 latach, za pośrednictwem rozmiłowanego w azjatyckim pisaniu wydawnictwa Tajfuny, doczekaliśmy się polskiego wydania.
wyznania - Wydawnictwo Tajfuny
Fot. Wydawnictwo Tajfuny

Jestem znudzoną nastolatką. Siedzę na krześle z prostym drewnianym oparciem, w ławce z wydrapanymi przez dziesiątki poprzednich uczniów hasłami (bo moja ławka mimo wszystko jest polska, nie japońska) i wyczekuję najsłodszego dźwięku, który można usłyszeć w szkole - dzwonka. Żuję gumę, po zeszycie bazgrolę labirynty. Z zamyślenia wyrywa mnie chrząknięcie nauczycielki, Yuko Moriguchi, której wywód w sumie niespecjalnie mnie zajmuje - wiadomo, w końcu to nauczycielka. Mówi, że się z nami żegna, że kończy karierę w zawodzie i poprowadzi nas tylko do końca tego roku. Straciła niedawno czteroletnią córkę. Mała się utopiła, jej ciało zostało znalezione w basenie na terenie szkoły. Makabryczny wypadek. Kiedy już prawie zdecydowałam, że nie interesuje mnie jej mowa końcowa, bardziej podskórnie wyczuwam, że w klasie zrobiło się jakby ciszej. Rozglądam się na boki, reszta słucha z wypiekami na twarzy w niemym szoku, który coraz głębiej wypisuje się na ich twarzach. Jak to? To nie był wypadek? Chwileczkę. To ktoś z klasy zabił małą Manami? 

Kanae Minato rozpoczyna swoją opowieść tak łagodnie, w tym japońskim stylu, który nie zdradza prawie żadnych emocji, jest pod tym kątem niemalże bezpłciowy. Z takim samym, socjopatycznym niemalże dystansem, jej bohaterka, Yuko Moriguchi, opowiada o ukochanej córce, z której stratą przyjdzie jej się godzić całe życie, i gorzkiej zemście, której dokonała na dwóch swoich podopiecznych. Oj tak, kobieta, której ktoś odebrał dziecko, jest zdolna do wielu rzeczy. Jest skłonna poświęcić nawet dobrostan psychiczny i fizyczny swoich uczniów, przecież również dzieci, byleby zaznać krztyny poczucia sprawiedliwości. A wizja jej zemsty przeraża i szokuje w swej szaleńczości nawet po odłożeniu książki na półkę.

Zachodnie thrillery z reguły kipią od emocji - matki głośno rozpaczają, ojcom poszerza się bruzda między brwiami, postronni klną i zwijają usta w odwróconym uśmiechu, współczując głęboko, kiedy ktoś doświadcza straty. Japońska twarz Kanae Minato rzadko zdradza cokolwiek. Ze spokojem relacjonuje najtrudniejsze nawet fakty. Mało kto tu "pęka", a już szczególnie w towarzystwie.

Nauczycielka z ofiary staje się sprawcą. Wymierzanie sprawiedliwości pozostawiła sobie, wyłączając z procesu policję. Dla nich sprawa byłaby zamknięta w momencie znalezienia sprawców, a my przecież dobrze ich znamy, od miesięcy siedzimy z nimi w jednej klasie. Yuko Moriguchi interesuje zemsta, a Kanae Minato motywy i doświadczenia poszczególnych zainteresowanych. Pisarka każe nam współczuć katom, a jeśli nie współczuć, to przynajmniej próbować ich zrozumieć. Zza drukowanych liter pyta czy teraz kiedy już wiesz więcej o młodocianych mordercach, wciąż oceniasz ich tak krytycznie? Możliwe, że tak, to też dobra odpowiedź, ale przynajmniej rozumiesz, że na skraj przepaści nie tak wcale trudno zabłądzić.

Kto chciałby chwycić „Wyznania”, by pospacerować po japońskich ulicach, będzie zawiedziony. Nie ma tu Tokio, nikt nie zdejmuje butów w progu domu i nie je pierożków gyoza. Nie wiem nic o tym, jaki kolor ma mundurek uczniów Yuko Moriguchi, a bogatsza jestem właściwie tylko o wiedzę, że tamtejszy rok szkolny rozpoczyna się w kwietniu. Japonia Kanae Minato jest reprezentowana przez człowieka. Jest relacją i zależnością występującą pomiędzy konkretnymi komórkami społecznymi i pozycjami społecznymi. Jest okazaniem emocji w sposób odmienny temu, który znamy z naszej kultury. A przede wszystkim jest po prostu znakomitym thrillerem psychologicznym, którego fabuły nie dałoby się bez straty dla tajemniczości czy świeżości przenieść na grunt europejski lub amerykański. I to jest piękne.

http://radiopoznan.fm/n/79RILB
KOMENTARZE 0