Światową premierę płytową mają w piątek dwie symfonie - druga i trzecia - Feliksa Nowowiejskiego, kompozytora przez lata związanego z Poznaniem.
W sierpniu i wrześniu wzięła je na warsztat Orkiestra Filharmonii Poznańskiej.
- Oba dzieła Nowowiejski zakończył pod koniec lat 30-tych XX wieku, bardzo mało utworów z okresu międzywojennego znamy i słuchamy - mówi dyrygent orkiestry Łukasz Borowicz. - Stosunkowo mało utworów z tego okresu zostaje utrwalonych na płytach, to wynika z wielu przyczyn, m.in ze stanu materiałów nutowych i archiwów. Wynika to z tego, że eksplozja szkoły kompozytorskiej miała miejsce po wojnie i była związana z Pendereckim, Lutosławskim, Góreckim czy Kilarem, ta muzyka w pierwszej kolejności była propagowana i nagrywana. Jeśli chodzi o Międzywojniu zawsze mówiono o Karolu Szymanowskim i postać Szymanowskiego przyćmiła twórców, którzy także symfoniką w owym czasie się parali - wyjaśnia. - Do nich zaliczał się m.in Nowowiejski, którego symfonika jest tak ważna, jak dzieła Szymanowskiego - dodaje Borowicz.
W nagrywaniu dzieł przez Orkiestrę Filharmonii Poznańskiej pomogły rękopisy drugiej symfonii, wypożyczone z Muzeum Feliksa Nowowiejskiego. Fonograficzna premiera dzieł kompozytora w piątek - płyty są już dostępne w sprzedaży.