Rzeczniczka ZUS-u w Wielkopolsce Marlena Nowicka zaznacza, że wystarczy mieć komputer z kamerą i mikrofonem lub telefon z dostępem do internetu, ważne jednak by wcześniej się umówić na e-wizytę przez stronę Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. W takiej e-wizycie uczestniczy ekspert ZUS-u oraz tłumacz języka ukraińskiego.
Rodzice mogą załatwić urzędowe sprawy, a dzieci z Ukrainy zrealizować się artystycznie. Poznańscy twórcy dzielą się talentem z naszymi gośćmi. Na Uniwersytecie Artystycznym odbywają się zajęcia plastyczne. Pod opieką pracowników uczelni najmłodsi mają możliwość przelać na papier czy płótno targające nimi emocje. "To nie konkurs malarski, tylko sposób na oderwanie myśli od trudnych doświadczeń" - mówi jedna z koordynatorek, doktor Natalia Czarcińska.
To była potrzeba serca. Pomyśleliśmy, że to są nasze kompetencje, tak możemy pomóc. I zaprosiliśmy najpierw bardzo małą grupę, a później ta grupa się rozrosła, pojawiły się nowe twarze - nowe dzieci, nowi rodzice. Dobrze się bawimy. Kleimy, wycinamy, malujemy. Od minionej niedzieli w ramach tych spotkań odbywają się również lekcje języka polskiego, więc dzieci są na warsztatach, a mamy w tym czasie mają zajęcia z lektorką języka polskiego
- mówi doktor Natalia Czarcińska.
Zajęcia dla rodzin z Ukrainy są otwarte - odbywają się co niedzielę między 16.00 a 18.00 w Galerii Miejskiej UAP przy ulicy Szewskiej oraz w salach wykładowych wydziału malarstwa i rysunku. Organizatorzy jednocześnie prowadzą zbiórkę materiałów plastycznych, które będzie można wykorzystać w trakcie warsztatów.
Wielkopolanie ślą też pomoc tym Ukraińcom, którzy zostali w swoim kraju - i to nie tylko pomoc humanitarną, ale też militarną. Poznański piekarz z Łazarza skoordynował w swoim zakładzie zbiórkę hełmów, kamizelek kuloodpornych, wkładów balistycznych, noktowizorów czy innego rodzaju sprzętu taktycznego.
Artur Chasikowski podkreśla, że po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę, wiadome było, że będzie morze pomocy humanitarnej i cywilnej. "Postanowiliśmy dlatego zebrać dla ukraińskich żołnierzy wojskowy sprzęt taktyczny" - mówi Artur Chasikowski, właściciel piekarni "Braci" na Łazarzu.
Udało nam się zebrać dość dużo kamizelek, hełmów i wkładów do kamizelek, które mają zwiększyć bezpieczeństwo żołnierzy. To jest około 140 do 160 hełmów i myślę, że ponad drugie tyle kamizelek. Kończymy już zbierać rzeczy, które wysyłaliśmy do tej pory. W tej chwili chcielibyśmy skupić się na zbiórce na samochód terenowy dla białoruskich ochotników, którzy walczą po stronie ukraińskiej
- mówi Artur Chasikowski.
Gromadzony w piekarni sprzęt trafił już do ukraińskich żołnierzy we wschodnich częściach kraju objętego wojną, a także zabezpieczających północ Ukrainy przed ewentualnym atakiem Białorusi.
Artur Chasikowski zaznacza, że białoruscy ochotnicy w ukraińskiej armii stracili ostatnio samochód terenowy, dlatego zorganizował dla nich zbiórkę na nowy. Można ją znaleźć na portalu zrzutka.pl.