Dementuje je Paulina Dawidczyk z Generalnej Inspekcji Danych Osobowych. Według niej, RODO nie wprowadza żadnego ograniczenia w tej kwestii.
- Nie możemy sprowadzać stosowania RODO do absurdu, a to do tego by prowadziło. Dyrektor szkoły i nauczyciele mogą przetwarzać dane osobowe uczniów w celach określonych w odpowiednich aktach prawnych. Muszą dokumentować przebieg i efekty nauczania. Oczywistym jest, że podpisywanie przez uczniów kartkówek, sprawdzianów i innych prac ma na celu zidentyfikowanie kto tak naprawdę jest ich autorem - podkreśla Dawidczyk.
RODO jest dokumentem, który ma poprawić bezpieczeństwo danych osobowych obywateli Unii Europejskiej. Firmy i instytucje gromadzące dane będą musiały się bardziej starać, aby nie wypłynęły one na zewnątrz.