System włączył więc ostrzeganie kierowców poprzez pulsujące świata, mimo że żaden pociąg akurat nie jedzie. Kierowcy nie wiedzą, czy mogą przez przejazd przejechać, czy nie. - Nie mogą - mówi Radosław Śledziński z PKP PLK, zapewniając, że na miejsce już jedzie ekipa techniczna.
- Do tego czasu przejazd daje sygnały, że jest zamknięty. W związku z tą sytuacją wszystkie pociągi, które jeżdżą na trasie Poznań - Piła mają wprowadzone procedury bezpieczeństwa. Przejeżdżają więc przez przejazd z prędkością nie wyższą niż 20 kilometrów na godzinę i dają kierowcom dodatkowe sygnały - dodaje Śledziński.
Radosław Śledziński nie był nam w stanie powiedzieć, jak długo potrwają utrudnienia na przejeździe na ul. Lutyckiej.