- Pani prezes Gersdorf tak jak ponad 20 sędziów, którzy osiągnęli 65 rok życia, mogła złożyć do prezydenta wniosek z prośbą o pozostawienie na stanowisku; uzasadnić to odpowiednim zaświadczeniem lekarskim o stanie zdrowia. I 14 sędziów, czyli większość, która była w takiej sytuacji, złożyła wniosek do prezydenta. Moim zdaniem nie spadłaby korona z głowy Pani Prezes gdyby także to zrobiła. Wydaje mi się, że ten wniosek zostałby pozytywnie rozpatrzony przez prezydenta i tej dyskusji w ogóle byśmy nie musieli mieć – mówił Bartłomiej Wróblewski.
Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym 3 lipca w stan spoczynku przechodzą z mocy prawa sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. Jednym z nich jest pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf. Już wcześniej oświadczyła ona, że „nie złożyła i nie złoży" wniosku do prezydenta ws. dalszego zajmowania stanowiska. Uzasadniała to zapisami konstytucji, które gwarantują jej bycie prezesem przez 6 lat, czyli do dnia 30 kwietnia 2020 r. W opinii posła Wróblewskiego to zła interpretacja, ponieważ trudno uzasadnić dlaczego akurat sędziowie Sądu Najwyższego mieliby przechodzić w stan spoczynku w innym wieku niż sędziowie sądów powszechnych.