Bambrzy na Krajowej liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego!

Bambrzy, czyli potomkowie osadników z niemieckiego Bambergu, ze swoimi strojami, obrzędami i etosem pracy znaleźli się na liście obok krakowskiego szopkarstwa czy kaszubskiego hafciarstwa.  Jak mówi prezes Towarzystwa Bambrów Poznańskich Ryszard Skibiński, umieszczenie w gronie 30 polskich tradycji kulturowych zobowiązuje.

- Dla nas to na pewno wielki zaszczyt, ogromne wyróżnienie, chociaż tak szczerze powiem, że do końca człowiek sobie jeszcze nie zdaje sprawy, co to ze sobą niesie. Na pewno trochę więcej obowiązków i ogrom pracy, żeby to wszystko dalej kontynuować, bo w tych obecnych czasach podtrzymywanie tych dawnych tradycji, czy pierwotnie nawet przywracanie i podtrzymywanie ich, jest dosyć trudne - mówi Ryszard Skibiński.

Znalezienie się na liście krajowej otwiera Bambrom drogę do ubiegania o wpisanie na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Za rok Poznań będzie obchodził 300 rocznicę przybycia osadników bamberskich. Do Towarzystwa należy około 140 osób, ale Bambrów może być w Poznaniu dużo więcej - mówi prezes Towarzystwa Bambrów Poznańskich Ryszard Skibiński.

- Może tak być, że w co czwartym poznaniaku płynie jakaś odrobina krwi bamberskiej. To z tego wyliczenia, że kiedy oni tu przyszli w 1719 roku, poznaniaków było około 6 tysięcy. Natomiast osadników z Bambergu szacuje się, że było około 900 osób. Na pewno jest bardzo dużo osób, które nie mają tej świadomości - dodaje.

Bambrzy przybyli do Poznania w XVIII wieku, by zasiedlić i odbudować wsie, które zostały zniszczone i wyludniły się w związku wojną północną i zarazą. Osiedlili się między innymi w Luboniu, Dębcu, Jeżycach, Wildzie i Górczynie. Wielkopolskę na Krajowej liście niematerialnego dziedzictwa reprezentują także: tradycje kulturowe Biskupizny, tradycje weselne z Szamotuł i okolic, tradycje dudziarskie w naszym regionie oraz uroczystości ku czci św. Rocha połączone z błogosławieństwem zwierząt w Mikstacie.