NA ANTENIE: MORE THAN WORDS/EXTREME
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Będzie przesłuchanie kierowcy karetki

Publikacja: 23.04.2019 g.10:30  Aktualizacja: 23.04.2019 g.15:59 Magdalena Konieczna
Poznań
Jest zgoda lekarzy na przesłuchanie kierowcy karetki, w którą na przejeździe w podpoznańskim Puszczykowie wjechał pociąg. Na miejscu zginęli: lekarz i ratownik. Kierowca w ciężkim stanie trafił do szpitala.
wypadek puszczykowo karetka
/ Fot.

Po zabiegu w szpitalu w Puszczykowie mężczyzna był w śpiączce farmakologicznej. Później - po wybudzeniu - został przewieziony na kolejną operację do szpitala w Poznaniu.

- Przeszedł u nas zabieg rekonstrukcji złamania miednicy. Operacja przebiegła pomyślnie. Po tej operacji pacjent przebywał na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej przez 24 godziny z pełnym monitoringiem. Później został przeniesiony na Oddział Chirurgii Urazowej i Obrażeń Wielonarządowych. Tam przebywa obecnie. Stan pacjenta jest dobry. Może być obecnie przesłuchany przez prokuraturę. Z medycznego punktu widzenia nie ma przeciwwskazań do takiego działania - mówi rzecznik Miejskiego Szpitala imienia Strusia Stanisław Rusek.

Prokuratura na razie nie zdecydowała, kiedy przesłucha kierowcę. Nie ma też decyzji o postawieniu mu zarzutów. - Jeszcze zbieramy dowody - powiedział nam rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu prokurator Michał Smętkowski.

Do wypadku doszło na początku tego miesiąca. Karetka utknęła między szlabanami. Kierowca próbował ją ustawić równolegle do torów, ale nie zdążył. Pociąg, który nie zatrzymywał się na stacji w Puszczykowie, z ogromną siłą uderzył w karetkę.

http://radiopoznan.fm/n/jmzm0q
KOMENTARZE 3
Glizda 24.04.2019 godz. 10:37
Marek pomysł z osuniętymi zaporami uważam za bardzo dobry , ale ja poszedłbym o krok dalej , wiadomo jak dojdzie do uwięźnięcia samochodu z winy kierowcy bo wepchał się na czerwonym powinna być robiona fotka takiego samochodu a później mandacik do zapłaty minimum 1000 zł
Marek 23.04.2019 godz. 20:16
Wystarczy że zapory będą musiały znajdować się co najmniej np. 10 m od skrajnych torów . To raz . Dwa , nie ma żadnego zabezpieczenia 100% jeżeli kierowca albo ominie te zamknięte zapory albo wjedzie na czerwonym świetle . Reszta to głupota kierowcy , a na to nie ma zabezpieczeń pewnych .
K L O N 23.04.2019 godz. 12:19
Tani system automatyki kolejowej zbiera żniwo każdego dnia. Trochę droższy nie zamyka na 17s przed pociągiem, a jak przejazd jest wielotorowy, szeroki wyczuwa obecność pojazdu , podnosi zapory i włącza system hamowania w zbliżającym się do tego przejazdu pociągu. Bo ludzkie życie najważniejsze, a nie..kasa, kasa, kasa!