Na namiocie pani Elżbiety jest gruba warstwa lodu. Ona sama zawinięta w koce siedzi w środku i mówi, że nie jest najgorzej. Codziennie kobietę odwiedzają ją strażnicy miejscy. Pani Elżbieta mówi, że będzie spać pod namiotem dopóki nie dostanie mieszkania i emerytury. Odmawia przeniesienia się do ośrodka dla bezdomnych.