Każdy członek drużyny musiał pokonać jedną dziesiątą tego dystansu. Pierwszy na mecie był dziś Mateusz Szczepański.
- Dobrze się biegło, tylko na początku trochę przeszkadzał wiatr. Ale jak człowiek trochę się rozgrzał to poszło z górki - mówi Mateusz Szczepański.
- Każde skojarzenie, które tworzy się pomiędzy tą niebywałą rocznicą, jaką mamy w tym roku okazję obchodzić, a jakąkolwiek aktywnością (fizyczną czy intelektualną) jest ważne, bo przypominanie o naszej historii tylko na lekcjach w szkole się nie sprawdza, o czym wszyscy wiedzą - tłumaczy jeden z organizatorów biegu Konrad Tuszewski.
- Wielu ludzi nie kojarzy na przykład ważnych postaci, związanych z insurekcją Wielkopolan - dodaje.
Na mecie medale biegaczom wręczali rekonstruktorzy w mundurach z epoki.