Bon turystyczny w lipcu

Roman Wawrzyniak: Pani premier, chciałem rozpocząć od senatorów Platformy Obywatelskiej, którzy - mam wrażenie - zaczynają licytować propozycję Andrzeja Dudy - chodzi o Bon Turystyczny. Czy pani się tego spodziewała?

Jadwiga Emilewicz: Spodziewaliśmy się tego ponieważ podczas debaty w Sejmie posłowie PO licytowali projekt. Prawo opozycji, aby z takiej okazji skorzystać - byłabym zdziwiona, gdyby z tego nie skorzystali.

Na czym polega propozycja Bonu Turystycznego zgłoszona przez prezydenta Andrzeja Dudę?

Bon turystyczny to dwojakiego rodzaju wsparcie. Z jednej strony wsparcie branży turystycznej - bo te 4 miliardy trafią bezpośrednio do branży turystycznej. Z drugiej strony to wsparcie dla rodzin ponieważ beneficjentami będą dzieci. Każde dziecko uzyska bon w formie cyfrowej wysokości 500 zł (w przypadku dzieci z niepełnosprawnością - 1000 zł). To oznacza, że większość polskich rodzin, bo 2 mln, uzyska bon wysokości 1000 zł, bo dominantą jest model 2+2. W sytuacji, w której w ubiegłym tygodniu słyszeliśmy dobre dane dotyczące skrajnego ubóstwa, którego praktycznie nie ma, a w czasie pandemii mamy 100 tys nowych bezrobotnych, redukcje wynagrodzeń - taki bon będzie istotnym wsparciem. Zdajemy sobie sprawę, że oszczędność na tym, że dziecko nie pojedzie na wakacje jest pewnie jedną z pierwszych, jakie rodzice mogą chcieć podejmować. A mamy nadzieję, że za sprawą tego bonu takich oszczędności nie będzie.

Wakacje się rozpoczęły i pytanie o procedurę. Senat w sumie zaakceptował chociaż chce podbić stawkę. Kiedy de facto ten bon zacznie obowiązywać?

Operacyjnie jesteśmy gotowi, aby w drugim-trzecim tygodniu lipca te świadczenia mogły być realizowane. Ale oczywiście do tego potrzebna jest zatwierdzona przez Sejm ustawa. Posiedzenie Sejmu jest planowane na 22 lipca, nie spodziewam się tam niespodzianek: ta ustawa na pewno zostanie przyjęta. Na pewno niezwłocznie podpisze ją pan prezydent i wtedy, w tym trzecim tygodniu lipca pierwsze płatności będzie można realizować. Ale też przypomnijmy, że z tych świadczeń będzie można korzystać do marca 2022 roku. Rodzące się dzieci do końca 2021 roku będą nabywać także te prawa. To oznacza, że rodzice, którzy będą chcieli skorzystać z przedłużonych weekendów bądź jeśli obozy, czy zielone szkoły się rozpoczną już w roku szkolnym, to także będą mogli płacić tym bonem: ferie przed nami, majowy weekend - to są te okresy, w których będzie można skorzystać z bonu.

Jak to w praktyce będzie rozdysponowywane?

Na takiej zasadzie, jak korzystamy z programu 500+. Trzeba się będzie zarejestrować na portalu usług elektronicznych ZUS i wraz z tym zarejestrowaniem automatycznie uzyska się specjalny numer. To będzie numer, za pomocą którego beneficjent będzie płacił za usługę w agroturystyce, hotelu - u organizatora imprezy, touroperatora, czy też organizatora obozu sportowego czy harcerskiego. Płatność za pomocą tego numeru, ci, u których można realizować tę płatność - można to zrobić w terminalu. Agroturystyka często nie posiada terminala płatniczego - to, że jest zarejestrowana, że płaci podatki - ma  profil w ZUS i taka płatność będzie wykonywana. W razie jakichkolwiek wątpliwości, ci, którzy nie mają swojego profilu mogą go założyć z pomocą infolinii ZUS, bądź w każdym oddziale ZUS. Jeśli byłyby problemy z płatnością - przez infolinię będzie można dokonać takich płatności. Bardzo nowoczesny system, cyfrowy - robimy wszystko, żeby był sprawny od pierwszego dnia.

Czy można wcześniej się rejestrować, żeby po przegłosowaniu z tego skorzystać?

Tak, jak najbardziej, zapraszamy do rejestracji.

Teraz drugi temat, o który chciałem panią premier zapytać. 526 mln zł dla Wielkopolski z 5 mld, które rząd przeznacza na pobudzanie gospodarki. Taki jest cel Regionalnego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Jak tutaj będą dystrybuowane te środki, do kogo trafią i na co?

Te 5 mld dla samorządów gminnych i powiatów to 10 proc planowanych przez rząd inwestycji. Wielkopolska będzie jednym z większych beneficjentów. Wiele razy wiele gorzkich uwag słuchałam pod adresem rządu od prezydenta Jacka Jaśkowiaka czy starosty Jana Grabkowskiego. Algorytm, który został przygotowany, który odzwierciedla poziom inwestycji - na podstawie tego algorytmu Poznań będzie beneficjentem maksymalnym. Maksymalna kwota, jaką może uzyskać miasto to 93 mln zł, a maksymalna kwota dla powiatu to 20 mln zł. Poznań i powiat poznański są maksymalnymi beneficjentami. Na co będzie można wydać? To jest bardzo duża swoboda. Jedynym kryterium są wydatki na inwestycje - nie ma tutaj żadnych ograniczeń. Co więcej, ten fundusz będzie mógł służyć jako wkład własny do innych funduszy, także rządowych (np. inwestycje drogowe). Kanalizacja, drogi, chodniki, remonty bądź budowa szkół czy żłobków - to wszystko wydatki, na które będzie można wydawać pieniądze z tej puli.

Będą te pieniądze trafiały bez względu na to, czy w samorządzie rządzi opozycja wobec rządu?

Tak jest, kwoty są wyliczone algorytmem, który nie patrzył na pochodzenie polityczne włodarzy. Będą trafiały na konto - jedyny wymóg to prosty wniosek do wojewody, to ma być tylko akt potwierdzenia woli przyjęcia tych środków. Tutaj nie będzie żadnej uznaniowości, kryteria zostały określone.