Jak mówi prokurator Bartłomiej Urban, miejska dotacja miała sfinansować zakup motocykla i opon, ale tak się nie stało.
Zarzut dotyczy podrobienia czterech faktur VAT, które zostały sporządzone celem rozliczenia przyznanych klubowi środków przez Urząd Miasta Piły.
W połowie zeszłego roku władze zorientowały się, że dokumenty są podejrzane i doniosły do prokuratury. Z jej ustaleń wynika, że klub wykorzystał dotację, by wypłacać pensje. Zarzuty usłyszał tylko Tomasz Ż.
Prokuratura nie znalazła dowodów, że współpracował z prezesem i księgową Polonii Piła. Mężczyzna przyznał się do winy. Grozi mu do 8 lat więzienia.