NA ANTENIE: 01:00-02:00 KLASYKA II/
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Co to jet PKS? Kto jeździ PKP?

Publikacja: 19.08.2013 g.12:20  Aktualizacja: 19.08.2013 g.16:32
Poznań
Z roku na rok coraz mniej Polaków korzysta z usług PKS czy PKP. Większość z nas ma samochody i nad morze lub w góry dociera własną "bryką". A jak Państwo podróżowali podczas "długiego" weekendu? Kiedy ostatni raz jechaliście autobusami Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej? Czy polskie pociągi napawają Was strachem?
Pociąg, kolej - Szymon Mazur
/ Fot. Szymon Mazur

Na całym świecie inwestuje się w transport zbiorowy. Duże miasta uznały, że to jedyna szansa zmniejszenia korków. Podnoszenie jakości przewozów kolejowych, autobusowych, a także tanie bilety lotnicze to sposoby na wyciągnięcie pasażerów z samochodów. Nawet w zmotoryzowanych Stanach Zjednoczonych ostatnio wzrosła popularność kolei i przewozów autobusowych, bo młodzi ludzie zauważyli, że czasie jazdy można czytać, pracować na komputerze, a przede wszystkim serfować w internecie i sprawdzać Facebooka. A poza tym, ktoś myśli o tym, by dowieźć nas bezpiecznie na miejsce.

Ogromne korki, które w niedzielny wieczór powstawały na drogach prowadzących nad morza w stronę wielkich miast, świadczą, że większość z nas wybrała samochód. Może koleją byłoby milej i bezpieczniej? Czy w Polsce uda się kiedyś odwrócić tendencję i przywrócić zaufanie pasażerów do kolei? Czy PKS może nas czymś skusić? Jeśli w jakiejś okolicy nie ma linii kolejowej i nie dojeżdża PKS, to może prywatni przewoźnicy wypełnili lukę na rynku? Autobusowe przewozy międzynarodowe z Polski na zachód Europy są realizowane przez wiele prywatnych firm i nie słychać, żeby pasażerowie narzekali.

Z roku na rok coraz mniej Polaków korzysta z usług PKS-u czy PKP. Po długim weekendzie próbujemy ustalić co z tego wynika. Kiedy ostatni raz jechaliście Państwo autobusami Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowego, czyli PKS-em? A co z koleją? Czy jest dziś na rynku alternatywa dla autobusów i pociągu? Krajowe tanie linie lotnicze w Polsce się nie sprawdziły - pamiętają Państwo spektakularny upadek OLT Express?

W niedzielę w wielu pociągach był tłok - ale też była to końcówka długiego weekendu, a niektórzy wracali z urlopów. Ale to nie jest codzienność. Beata Czemerajda z PKP Intercity potwierdza, że także w tej spółce spada liczba przewożonych pasażerów. Z jakiego powodu? Trwają remonty, pociągi mają jeździć szybciej, kolej ma oferować pasażerom wyższy standard przejazdu. Ale czy to nie są działania spóźnione? Czy Polacy odwrócili się na dobre od pociągów i autobusów? Co może być dziś alternatywą dla tej komunikacji? Tylko samochód? Czy są takie trasy, gdzie kolej i autobus PKS jednak wygrywa z samochodem? Jak chcieliby Państwo jeździć po Polsce i po Wielkopolsce? Czy kolej potrzebna jest na dłuższych i krótszych, lokalnych trasach?

Czy prywatni przewoźnicy ze swoimi minibusami mogą być konkurencją dla lokalnych połączeń kolejowych i autobusowych? Jest taniej ale czy wygodniej i pewniej dla pasażerów? Czy jeżdżą Państwo po Wielkopolsce prywatnymi mikrobusami? Kolej przygotowuje się do zmian. Kupiono nowe pociągi - typu Pendolino. Wiele składów zostało zmodernizowanych, wreszcie wprowadzono miejscówki w pociągach dalekobieżnych. W jaki sposób kolej przyciąga pasażerów?

Czy PKS obawia się konkurencji prywatnych przewoźników? Czy dla PKSu to problem? W Wielkopolsce prywatnych firm przewozowych, jeżdżących na stałych trasach nie jest zbyt dużo - twierdzi współwłaściciel jednej z nich Marcin Polak. Jego zdaniem prywatnym przewoźnikom są rzucane kłody pod nogi, zwłaszcza, że PKS jest teraz w wielu przypadkach w rękach samorządów.

Czy rynek kolejowy w Polsce jest już wolny? Być może przełamanie monopolu PKP i większa konkurencja byłaby szansą na to, aby większa liczba pasażerów jeździła pociągami. To nie jest łatwe. Czechom się nie udało, ale czy otwarcie polskiego rynku kolejowego za sześć lat coś zmieni?

Ciągle popularne są połączenia kolejowe Poznań-Warszawa i Warszawa-Kraków-Katowice. Tam zawsze są tłumy i tam PKP może odnieść sukces. Ale czy na trasach z Poznania do Zakopanego, Kołobrzegu, Świnoujścia, Słupska, Gdyni czy Olsztyna kolej nie może zarabiać milionów? Gdyby pociągi jeździły szybko, a przejazd zajmował mniej niż jazda samochodem, to jadąc do Gdańska, np. na Jarmark Dominikański - może pojechalibyśmy koleją?

Zapraszamy do dyskusji na antenie i w internecie.

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 5
cz'ytacz 19.08.2013 godz. 15:38
Nie można Polskich Obyczajów przyrównywać do zachodnich standardów .Gdyż kto tak myśli (równając do zachodnich zwyczajów) ten może się "przejechać " w planowaniu i inwestowaniu w infrastruktury kolejowe i drogowe.
Polakom jeszcze nie przeszło ...,nie odeszła mentalność do kupowania coraznowszych modeli samochodów ... .
On -ona ,straci godziny w korkach ,żywcem upiecze się we własnym sosie siedząc w swoim samochodzie jak w rozgrzanym rondelku.byleby rondelek miał kształty z najnowszego rocznika.I nie ważne że klima siadła a rondelek przedtem pływał gdzieś w Zachodniej Europie .
Niestety tutaj rynek kształtuje moda i od mody zależy co będzie trendy w przyszłym sezonie ...
podróżnik 19.08.2013 godz. 12:55
Że niby coraz mniej pasażerów w pociągach? Ciekawe... Za każdym razem kiedy jadę pociągiem, w szczególności na długich trasach, nie ma wolnych miejsc, korytarze też są pełne. Mam wrażenie, że jeździ coraz więcej osób!
Pasażer 19.08.2013 godz. 12:45
Proszę! Niech w temacie wypowiadają się ludzie jeżdżący PKS i PKP. Dlaczego ludzie, którzy nie byli na dworcu od lat, wypowiadają się o obecnej sytuacji? Jechałem pociągiem kilka dni temu, PKS-em trzy tygodnie temu. Było w porządku. Mogłem wstać, przejść się, w kibelku była woda, mydło i papier, a współpasażerowie nie śmierdzieli! A jazda samochodem 11 nad morze to walka o życie! Śmierć czyha na każdym kilometrze! Krzyży na poboczach są tysiące! Kierowcy wyprzedzają na trzeciego, jeżdżą 150, 160 i więcej, spychają się do rowów. I podobnie jak na kolei - wystarczy mały wypadek na drodze - i już stoisz w korku przez dwie godziny. Wczoraj na autostradzie były megakorki przed... punktami poboru opłat! Na parę kilometrów!
Adrian 19.08.2013 godz. 12:42
Ostatnio słychać tylko narzekania na PKP. Może i idealnie nie jest, podróże trwają długo i nie są komfortowe. Ale nie przesadzajmy. Jeżdżę pociągami bardzo często, przeważnie na długich trasach (Poznań - Rzeszów, Toruń - Rzeszów). TLK oferuje teraz miejscówki w cenie biletu, wystarczy kupić bilet 1-2 dni wcześniej i mamy pewność, że będziemy siedzieć całą trasę. Opóźnienia na kolei zdarzały się zawsze. To nie tylko w polskie pociągi się spóźniają. Ceny też nie są aż tak wysokie. Jestem studentem - bilet z Torunia do Rzeszowa kosztuje mnie 33zł, czy to tak dużo za tyle kilometrów? Nie ma opcji tańszego połączenia. Nie możemy cały czas narzekać!
warszawiak 19.08.2013 godz. 12:35
Przejazd pociągiem do Warszawy zawsze będzie się bardziej opłacał. Najtańszy bilet 50 zł. Za ile pojedziesz samochodem? 100 zł na paliwo wystarczy? Wątpię. A poza tym trzeba zapłacić za autostradę. I tak - mimo autostrady jedziesz 3 godziny + wjazd do miasta, zatem 4 godziny. Pociągiem do Wawy dojeżdżasz w 3 godziny i to do centrum miasta.