Taki przypadek gdzie nauczycielki odmówiły pomocy dziecku, miał miejsce niedawno w poznańskim przedszkolu. Według Rzecznika Praw Dziecka Marka Michalaka ten problem jest bardzo skomplikowany i najlepiej gdyby został uregulowany systemowo.
- Chciałbym żeby przepisy odpowiadały zapotrzebowaniu, bo to jest niezwykle ważne. Szereg wystąpień dotyczących dzieci cukrzycowych kierowałem nie tylko do jednego, ale kilku resortów. Zwracałem uwagę na ten problem. Swego czasu nawet ministerstwo edukacji, parę lat temu, wydało takie specjalne książeczki, ośmielające, wskazujące, pokazujące. Mam nadzieję, że nad tą praktyką jeszcze popracujemy, a przepisy będą temu sprzyjać - dodaje Michalak.
Marek Michalak wskazuje jednak na pewne zagrożenia. Nauczyciele nie są przecież medykami i w razie błędu mogą obawiać się konsekwencji prawnych. - Powinniśmy zacząć od przeszkolenia całej kadry nauczycielskiej i rozmów z lekarzami, którzy pomogą odczarować tę chorobę. Jeśli to nie pomoże, może należy się zastanowić nad powrotem do wszystkich szkół i przedszkoli pielęgniarek - kontynuuje Michalak.