Jezioro jest atrakcją Wielkopolskiego Parku Narodowego i nie wolno się w nim kąpać. Jego wody nie są więc zanieczyszczone przez turystów, a mimo to zbiornik ginie w oczach. Profesor Jerzy Siepak z rady programowej stacji ekologicznej, która znajduje się nad jeziorem mówi, że naukowcy starają się je uratować. - Degradacja jeziora jest postępująca dlatego pracuje aerator, który tłoczy powietrze pod wodę. Jednak jeden aerator to za mało. Powinno być ich co najmniej kilka - mówi.
Z jeziora znikają też ryby. Zdaniem profesora Siepaka 20-letnie okonie mają po 15 centymetrów długości i nie nadają się do jedzenia. Przyczyna umierania Jeziora Góreckiego nie jest znana.
na zdj. Aerator pracujący na jeziorze Swarzędzkim