Chcą także zamontowania dodatkowych barierek. Dzieci w drodze do szkoły codziennie muszą przejść ulicę Hetmańską. To jedna z najbardziej ruchliwych arterii w Poznaniu. Zdaniem rodziców, obecne przejście dla pieszych jest bardzo niebezpieczne.
Mama ucznia pani Lucyna mówi, że rodzicom nikt nie chce pomóc. Zwraca uwagę na szybko jadące samochody. Inny z rodziców podkreśla, że problemem są także tramwaje, które w tym miejscu jadą nawet 60 kilometrów na godzinę. Jego zdaniem wysepka na środku przejścia jest zbyt wąska, a dodatkowo kierowcy nie uważają na pieszych. Mama Filipa - Sylwia Czapla pokazuje pisma, które rodzice wysłali do różnych urzędów. Z odpowiedzi wynika, że koszty zmian na tym skrzyżowaniu są zbyt wysokie. Policja odpisała rodzicom, że oni nie mogą podjąć decyzji w sprawie zmniejszenie prędkości.
Żądania rodziców wsparła dziś dyrektor szkoły. Sprawą zainteresowali się również radni z Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego Rady Miasta Poznania. Pomoc zadeklarowała jej przewodnicząca Lidia Dudziak. Decyzję w sprawie zmian na skrzyżowaniu Hetmańskiej i Dmowskiego muszą jednak podjąć miejscy urzędnicy.
SUPER DZIEWCZYNY!!!super , że sprawa drgnęła :) :) :) wielki ukłon dla WAS