Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski mówił na targach Polagra w Poznaniu, że eksport dramatycznie spadł w pierwszych miesiącach pandemii, teraz cały czas rośnie.
Styczeń i luty były bardzo dobre. Marzec, kwiecień i część maja - dramat. Natomiast w tej chwili te dane, którymi dysponujemy, statystyczne, mówią, że bardzo mocno eksport wzrósł. To by świadczyło o tym, że tendencja kupowania polskiej żywności na świecie, jest trwała i jeżeli się jakieś nadzwyczajne okoliczności nie zdarzą, to będziemy mieli w tym roku poziom mniej więcej zbliżony do tego bardzo dobrego, gdzie wyeksportowaliśmy za prawie 32 mld euro. To są już naprawdę liczące się wolumeny sprzedaży.
Targi branży rolno-spożywczej, które dziś rozpoczęły się w Poznaniu, są mniejsze niż przed rokiem. Część producentów z powodu epidemii zrezygnowała z przyjazdu, ale są przedstawiciele wszystkich branż. Są na targach polskie sery, mięso i wyroby owocowo-warzywne.
Mimo pandemii przyjechali też kupcy z całego świata - mówi dyrektor Polagry Marcin Gorynia.
Z tych dalekich rynków - z Dalekiego Wschodu, z Bliskiego Wschodu są kupcy, kilka rejestracji było ze Stanów Zjednoczonych tak, że mimo COVID-u cały świat się pojawia. Polska jest jednym z wiodących producentów żywności w Europie i na świecie i rzeczywiście są to: produkty mięsne, produkty mleczne, z tego Polska słynie.
Na Polagrze spotkali się dziś ministrowie Grupy Wyszehradzkiej i trzech innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Goście zwiedzali także targi. Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski pytany o swoją przyszłość polityczną i miejsce w rządzie po podpisaniu nowej umowy koalicyjnej odpowiedział po łacinie: "Zrobiłem, co mogłem, więcej niech zrobią ci, którzy potrafią".