Za roczny bilet pracownicy MPK mają zapłacić 12 złotych, czyli 1 zł za miesiąc. Normalny pasażer na roczną sieciówkę musi wydać 1091 złotych.
W tej chwili pracownicy MPK, ich małżonkowie i dzieci do 26 roku życia w czasie kontroli biletów pokazują legitymację pracowniczą i nie muszą mieć biletu. Nie wiadomo jednak ilu z nich faktycznie korzysta z tego przywileju. Po wprowadzeniu symbolicznej opłaty będzie już wiadomo, bo pracownik będzie musiał jednak zapłacić.
Darmowe bilety próbował w tej kadencji zlikwidować jeden z radnych klubu prezydenckiego. Pomysł oprotestowali związkowcy z MPK, zagrozili strajkiem i propozycja upadła. Obecne zmiany także będą musieli zaakceptować związkowcy. Decyzji nie podjęli. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne będzie musiało jednak zmienić zapisy układu zbiorowego.
W MPK jest pięć związków zawodowych. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że związkowcy z MPK zaakceptują roczną opłatę w wysokości 12 zł.
Podobnie jest z parkowaniem, gdzie uprzywilejowana grupa mieszkańców rocznie płaci 120zł, czyli tyle ile nieuprzywilejowani za 5 dni parkowania na kartę abonamentową.
A miesięcznie - uprzywilejowana grupa płaci 10zł za m-c, czyli mniej niż inni za 4 godziny parkowania (10,90zł) w strefie czerwonej.
Jedyne rozwiązanie, to pełna opłata za bilety i dofinansowanie tych biletów z ZFŚS - na to sobie zakład pracy może pozwolić.