W przypadku, kiedy kierowca nie zapłaci kary w ciągu siedmiu dni, to wtedy opłata wzrośnie do 200 złotych. Według urzędników dotychczasowe stawki były dużo niższe niż kary za brak biletu w autobusie czy tramwaju. Z tego powodu jak przyznaje dyrektor Zarządu Dróg Miejskich Krzysztof Olejniczak, część kierowców nie płaciła za parkowanie, bo kara w wysokości 50 złotych nie robiła na nich wrażenia.
Obserwowaliśmy takie zjawisko, dlatego mamy nadzieję, że ta zmiana zmobilizuje kierowców, aby płacili za parkowanie, jeżeli przyjeżdżają do strefy.
Kary za brak biletu w tramwaju wynoszą 140 lub 280 złotych. - To wielka nierównowaga między pasażerami komunikacji miejskiej a użytkownikami strefy - uważa radna Dorota Bonk-Hammermaister z Prawa do Miasta. Jej zdaniem kary dla kierowców powinny być podniesiona już dawno.
Uważam, że ta opłata powinna być jeszcze wyższa, bo mamy możliwość podniesienia jej do 225 złotych, uważam, że powinniśmy maksymalne kary stosować.
W trakcie dyskusji radni Prawa i Sprawiedliwości chcieli, aby kierowcy przekraczający czas parkowania do 15 minut nadal płacili 50 złotych kary. Głosami Koalicji Obywatelskiej poprawka została odrzucona. Średnio każdego dnia kontrolerzy nakładają 500 kar dla kierowców. Wyższe opłaty będą obowiązywać prawdopodobnie od listopada.
Może wreszcie kiedyś ten ciemny lud zrozumie kogo wybiera i kto nimi rządzi jak ciemną masą do dojenia.