Pod koniec sierpnia weszło w życie ministerialne rozporządzenie, które zdaniem wielu było zbyt restrykcyjne. Do przygotowania napojów nie można w szkole używać cukru. Są też ograniczenia dotyczące soli. O czipsach i napojach gazowanych nie ma mowy. Także drożdżówki zniknęły z szkolnych sklepików. Ale po miesiącu funkcjonowania rozporządzenia drożdżówki do szkół wracają. - Dla mnie ten zapis był śmieszny. Miało to ograniczać dostęp dzieci do słodkich napojów i czipsów - mówi starszy poznańskiego cechu cukierników i piekarzy Stanisław Butka. I podkreśla, że nie da się zrobić drożdżówki bez cukru.
Próba naprawy rozporządzenia cieszy - mówi Butka. - To zamieszanie było niepotrzebne. Drożdżówki w ogóle nie powinny się znaleźć w tym rozporządzeniu - uważa.
Wojciech Chmielewski/pś/int
JEST PROPOZYCJA NIE DECYZJA O POWROCIE DROŻDZÓWKI .
Nie rozumiem jednak dlaczego na liście dozwolonych produktów jest SZKODLIWA MARGARYNA i wędlina o zawartości MIĘSA TYLKO 70% (zatem dopuszczone są w wędlinach - karagen, białka sojowe, pszenne itp., wzmacniacze smaku?).