Porządki na kaliskim kirkucie
6-osobowa grupa z Niemiec wspólnie z kaliszanami sprząta cmentarz żydowski.
To wynik konkursu ogłoszonego przez Komendę Wojewódzką Policji w Poznaniu. Teraz czeka ich finał ogólnopolski w Katowicach. Dzielnicowy jest jak Yeti, każdy o nim słyszał, a nikt nie widział - głosi zgrany dowcip. Najlepsi wielkopolscy dzielnicowi znają to powiedzenie, ale mają na to swoja odpowiedź.
- Ci, którzy potrzebują dzielnicowego, znają go - mówi zdobywca pierwszego miejsca Arnold Dybała z poznańskiego Grunwaldu. Po raz kolejny wśród laureatów znalazł się Marek Sowa - dzielnicowy z niewielkiego Strzałkowa. - Mój rejon, to głównie wioski, więc jestem tam znany - mówi. Trzeci w rywalizacji Łukasz Przybył na co dzień pracuje we wsiach w okolicach Szamotuł.
- Dzielnicowy to ważna funkcja w każdym środowisku, są to funkcjonariusze pierwszego kontaktu - tłumaczy rzecznik policji Andrzej Borowiak. Wyróżnieni dzielnicowi musieli wykazać się znajomością prawa, procedur, a przede wszystkim umiejętnością współpracy z ludźmi w sytuacjach konfliktowych.
Jacek Kosiak/PŚ
6-osobowa grupa z Niemiec wspólnie z kaliszanami sprząta cmentarz żydowski.
Konińscy samorządowcy wrócili z Deyang - miasta, które niebawem stanie się miastem partnerskim Konina.
W Gnieźnie po czterech latach przerwy przyjmuje poradnia onkologiczna.