Dzień Kolorów Świata w miejsce Tęczowego Piątku - rodzice czują się zmanipulowani

Nie podoba się to grupie rodziców. Według nich, nauczyciele zachęcali dzieci do ubrania się na kolorowo i rysowania podczas długiej przerwy rzeczy związanych z tolerancją za co otrzymywały cukierki. Powstawały tęcze, napisy "LGBT" oraz.... swastyki. Rodzice twierdzą, że nie zostali o wydarzeniu poinformowani i wyrażają obawy o dalsze działania zatrudnionej we wrześniu dyrektorki.

- Jesteśmy niedoinformowani. Ktoś jest tutaj manipulowany, czy są to rodzice, czy są to dzieci, czy są to wszyscy w szkole? - pyta matka, która boi się ujawnić nazwisko.

Dyrekcja do tej pory nie odpowiedziała na zapytania rodziców o szczegóły wprowadzonego w październiku programu wielokulturowego. Taki zarzut stawia Przemysław Ryś, w szkole ma dwie córki.

Pani dyrektor nie wywiązuje się ze statutu szkoły, ten statut mówi o tym, że rodzice są informowani o wydarzeniach, które dzieją się w szkole.

Dyrektorka szkoły Karolina Bielerzewska przyznaje, że działała spontanicznie. Twierdzi jednak, że przypisano jej złe intencje.

Ten dzień miał być w formie zabawy i pokazać, że różnimy się i to jest właśnie fajne. Niewinny pomysł podzielił środowisko rodziców.

Jak dodaje, udział dzieci był dobrowolny, a cały program nie podejmuje tematyki seksualności, a jedynie różnic kulturowych. Oprócz rodziców, informacyjny chaos dostrzegają pozostali pracownicy szkoły. - Nie wiemy co mamy odpowiadać rodzicom - zdradza anonimowo jeden z nauczycieli - jest problem z komunikacją, nie jesteśmy informowani, że takie zajęcia są na terenie szkoły.

Zaniepokojeni rodzice złożyli pisma, w których sprzeciwiają się udziałowi ich dzieci w zajęciach poświęconych wielokulturowości. Zgłosili się też do Wielkopolskiego Kuratora Oświaty. Dyrektorka potwierdza - odbyła się już rozmowa w tej sprawie, ale bez konsekwencji.

Krzysztof Polasik