7 kwietnia w całym kraju weźmie w nich udział ponad 60 tysięcy ludzi - to trzykrotnie więcej niż rok temu. - W Wielkopolsce w ubiegłym roku uczestniczyło w przedsięwzięciu osiem miast, w tym roku to już 22 miasta i 30 tras dla pątników - mówi wielkopolski koordynator EDK Mikołaj Henschke.
Najkrótsza EDK liczy 37 kilometrów i jest z Mosiny, najdłuższa ma 60 km i jest z Poznania do Tulec. Ta najdłuższa będzie najbardziej ekstremalna, bo to 16 godzin marszu, ale i krótsze, liczące 44-46 km to także nie lada wyzwanie dla średnio wysportowanego człowieka, bo to 10-12 godzin marszu.
- Każda Ekstremalna Droga Krzyżowa rozpoczyna się wieczorną mszą świętą, po niej uczestnicy w milczeniu wędrują do celu - przygotowując się duchowo do Świąt Wielkanocnych - mówi Mikołaj Henschke. - To jest pierwsze zderzenie z ekstremalnością, że trzeba wszystko załatwić samemu - co ze sobą zabrać, gdzie zadzwonić, jeśli coś nam się stanie i będzie ktoś musiał nas zabrać z trasy. Ta ekstremalność polega też na byciu samemu, jest noc, jest cisza, te 10-12 godzin w milczeniu. Idziemy, zaczynamy pewne rzeczy układać w głowie - dodaje.
W EDK mogą wziąć udział tylko osoby dorosłe, zgłoszenia są przyjmowane do ostatniego dnia. Szczegóły w internecie. W tym roku - dzięki Polonii - EDK są organizowane w 30 państwach na świecie. Ich pomysłodawcą jest ks. Jacek Stryczek, który wcześniej wymyślił m.in. akcję Szlachetna Paczka.
Katuj się więc ludu polski, albowiem my - Pasterze twoi - niezmierzoną lubość duchową z tego, jako i insze korzyści wszelakie z tegoż czerpiem. Amen.