Dyrekcja powiadomiła policję i straż pożarną. Ewakuowano ponad 800 uczniów. Wszyscy poszli do domów. Policjanci przeszukali budynek . Niczego nie znaleźli.
W ostatnim czasie to już drugi fałszywy alarm w konińskich szkołach. Sprawcę pierwszego ustalono po kilku godzinach. To nastoletni uczeń gimnazjum. Zajmie się nim sąd rodzinny. Chłopak może trafić do Zakładu Poprawczego. Może także zostać obciążony kosztami akcji. To kilkadziesiąt tysięcy złotych.
"Namierzenie drugiego dowcipnisia to także kwestia czasu" - mówi rzecznik konińskiej policji Marcin Jankowski.