Samorząd Kalisza sprywatyzował osiem z szesnastu przedszkoli. Mimo protestów rodziców i nauczycieli stały się one placówkami niepublicznymi.
Pikiety przed ratuszem, spotkania z władzami miasta, zbieranie podpisów przeciwko zmianom, - tak wyglądało życie przedszkolnych nauczycielek i rodziców przedszkolaków jeszcze kilka miesięcy temu. Samorząd Kalisza przewidział do prywatyzacji szesnaście przedszkoli, pozostawiając jedynie trzy placówki publiczne, które ze względów formalnych byłyby trudniejsze do przekształcenia. Ostatecznie zdecydowano o zmianach w ośmiu.
Oprócz zajęć artystycznych, sportowych i korekcyjnych, pojawiły się także dodatkowe usługi: przedszkola te chcą organizować przyjęcia urodzinowe, kinderbale, półkolonie czy opiekę sylwestrową wraz z noclegiem dla najmłodszych.
Opłaty za niepubliczne przedszkole nie są większe niż w publicznym. Wynoszą niespełna 200 zł. Ale nie ma w nich 5 bezpłatnych godzin. Prezydent Kalisza Janusz Pęcherz życzył dyrektorkom niepublicznych przedszkoli " wszystkiego dobrego na nowej drodze życia".