NA ANTENIE: SOWING THE SEEDS OF LOVE/TEARS FOR FEARS
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Głosowanie nad przyszłością prezydenta Temera

Publikacja: 02.08.2017 g.10:27  Aktualizacja: 02.08.2017 g.10:32
Poznań
Dziś w brazylijskiej Izbie Reprezentantów ma odbyć się głosowanie decydujące o losie prezydenta Michela Temera
prezydent Brazylii Michel Temer - Strona Prezydenta Brazylii  www2.planalto.gov.br
/ Fot. (Strona Prezydenta Brazylii www2.planalto.gov.br)

Izba ma głosować nad tym czy zdjąć z prezydenta immunitet, tak aby prokuratura generalna mogła postawić mu zarzuty w związku z działalnością korupcyjną. Sprawa trafiłaby wtedy do Sądu Najwyższego.

Na prezydencie ciążą poważne zarzuty korupcyjne i polityczne. W całą sprawę wmieszana jest jedna z najważniejszych brazylijskich i światowych firm, produkująca mięso, JBS SA, kierowana przez braci Batista.

Przeciwko nim toczy się śledztwo w związku z udziałem w procederze korumpowania wysoko postawionych urzędników państwowych, ludzi blisko związanych z prezydentem.

Jednym z nich był Rocha Laures, kongresmen, przyjaciel i sojusznik prezydenta. Na nagraniu policyjnym, ujawnionym 19 maja, ucieka on przed policją z restauracji w Sao Paulo, trzymając w ręku torbę zawierającą pół miliona reali. Wedle prokuratury była to łapówka od firmy JBS. Rocha Laures został aresztowany 2 czerwca.

Bracia Batista przeszli jednak do kontrataku, w maju przekazując gazecie O Globo nagranie z ich spotkania z prezydentem Temerem, które miało miejsce 7 marca.

Na nagraniach tych, co jednak do końca nie jest oczywiste, Temer miał negocjować z braćmi Batista wysokość łapówki jaką mieliby oni wręczyć jemu oraz byłemu przewodniczącemu Izby Reprezentantów, Eduardo Cunha, który od 2016 przebywa w więzieniu. Jest on jednak wciąż ważnym świadkiem w toczących się, licznych, śledztwach. Pieniądze od firmy JBS miały go przekonać, aby więcej nie zeznawał.

Od ujawnienia nagrania, a potem wywiadu Joesleya Bastisty, w którym nazwał w nim ekipę prezydenta organizacją mafijną, popularność prezydenta spadła do kilku procent. Temer, gdy obejmował urząd, miał za zadania wyprowadzić Brazylię z recesji. Do tego były potrzebne radykalne reformy, które pozwoliłyby państwu lepiej kontrolować wydatki.

Nawet, jeśli Temer przetrwa dzisiejsze głosowanie to jego koalicja, którą rozporządza w Kongresie, jest już zbyt mała i skłócona, aby tego dokonać.

Temer stara się na wszelkie sposoby ocalić swoje stanowisko. Wedle Contas Abestas - organizacji pozarządowej śledzącej sprawy zarzutów korupcyjnych w Brazylii - prezydent zwiększył w czerwcu dotacje do regionów, do niebotycznej sumy przeszło 4 miliardów (wcześniej nie były one większe niż kilka set) reali, co wpłynąć ma na postawę posłów.

Aby odebrać immunitet potrzeba 342 głosów. Jeśli z kolei prezydent zbierze ponad 172 będzie dalej urzędował. Jego poparcie z każdym dniem malało, także w jego macierzystej Socjaldemokratycznej Partii Brazylii, która sama rozporządza tylko 47 miejscami.

Koalicja wspierająca Temera to 16 partii, mających łącznie 351 głosów, lecz po ujawnieniu nagrań przez O Globo, także wiele z nich nie chce dalej firmować jego rządów. Wciąż jednak prezydent może liczyć na wsparcie od 240 do 300 członków Izby Reprezentantów. 

Po głosowaniu Temer będzie musiał odnowić koalicję, lecz jego trwanie na urzędzie, a nie startuje on w przyszłorocznych wyborach, mija się coraz bardziej z celem.

 Łazarz Grajczyński, według Bloomberg, Reuters

http://radiopoznan.fm/n/KGqEqn
KOMENTARZE 0