Wojewoda zdekomunizował ulicę nadając jej nowego patrona - porucznik, pilot Janinę Lewandowską. Większość radnych nie zgadza się z decyzją wojewody. Sprawa nazwy tej ulicy, która miała być zmieniona w drodze dekomunizacji, była jedynym punktem wtorkowej nadzwyczajnej sesji. Żywa dyskusja trwała ponad 3 godziny. 19 radnych ostatecznie było za projektem radnego Mikuły z PO, 12 przeciw, jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Miasto może zaskarżyć teraz decyzję wojewody do sądu administracyjnego. Radny Łukasz Mikuła z PO mówi, że sąd zdecyduje, czy ulicę trzeba zdekomunizować, czy to jedynie interpretacja wojewody:
- Jest tu spór między samorządem a nadzorem ze strony administracji rządowej. My reprezentujemy mieszkańców miasta Poznania, po rozmowach z nimi i po przeanalizowaniu całej historii roku 1945 uważamy, że ta nazwa ma zupełnie inny symbol - jest symbolem zakończenia okupacji niemieckiej Poznania i walk o Poznań. Nikt z mieszkańców Poznania nie traktuje tego jako święto Armii Czerwonej czy jakiś rosyjski dzień. To są tylko skojarzenia radnych PiS-u - mówił Łukasz Mikuła.
Zupełnie inne zdanie mieli radni PiS-u, którzy głosowali przeciwko uchwale zgłoszonej przez radnego z PO. Opozycja jest zdania, że nazwa 23 lutego jednoznacznie kojarzy się z Armią Czerwoną. Mówił o tym na sesji m.in. radny Przemysław Alexandrowicz z PiS.
- Nadanie ulicy 23 lutego jej nazwy nastąpiło w 1946 roku jako wyraz wdzięczności dla bohaterskiej Armii Radzieckiej za wyzwolenie Poznania. Taka była intencja ówczesnej miejskiej rady narodowej. Wznoszono wtedy okrzyki ku czci armii radzieckiej i Stalina. Ta data nie zasługuje na takie upamiętnienie - argumentował Przemysław Alexandrowicz.
Zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości, w tym członkowie Poznańskiego Klubu Gazety Polskiej, przyszli przed Urząd Miasta z flagami, a następnie, jeszcze przed rozpoczęciem sesji, weszli na salę. Trzymali kartki z lotniczą szachownicą i nazwiskiem porucznik Janiny Lewandowskiej, polskiej pilot zamordowanej w Katyniu.
- Nie możemy czcić dnia, kiedy wkraczała tutaj Armia Czerwona i kiedy Polska dostawała się spod władzy Hitlera pod władzę Stalina. Jeden okupant zastępował drugiego. Natomiast pani Lewandowska jest córką Dowbora-Muśnickiego i to jest godna uczczenia postać - twierdził jeden z protestujących Edward Pohl.
W czasie przemówienia radnego Łukasza Mikuły z PO, który jest za tym, by ulica nadal nosiła nazwę 23 lutego, padały słowa "Hańba". Od publiczności padło też danie "Nie jesteśmy idiotami by słuchać takich bredni".
im. BOHDANA SMOLENIA .
Kto się bardziej zasłużył dla Polski i Poznania ??? Smoleń czy Lewandowska ???
Drugą sprawą jest sama data wyzwolenia Poznania. Nie od dzisiaj wiadomo, że front w trakcie wyzwalania Polski ominął Poznań i przeszedł dalej na zachód w kierunku Berlina a sam Poznań został oswobodzony dopiero miesiąc później i to akurat w Dzień Obrońcy Ojczyzny czyli święto obchodzone hucznie w ZSRR. Oczywiście wiadomo, że Poznań był broniony przez Niemców zacieklej niż tereny podmiejskie, jednak dlaczego nie przystąpiono do ostatniego decydującego szturmu na Cytadelę 21, 22 czy 24 lutego tylko akurat 23 lutego? Z historii Polski znamy polityczne rozgrywki Stalina gdzie chyba najbardziej znaną taką rozgrywką było czekanie wojsk sowieckich pod Warszawą aż najpierw upadnie Powstanie Warszawskie, by później oficjalnie samodzielnie oswobodzić i przejąć stolicę Polski. Ponadto według zasłyszanych informacji, na specjalnym zgromadzeniu w 1946 roku nadano nazwę ulicy 23 lutego upamiętniając nie tyle dzień wyzwolenia Poznania co Dzień Obrońcy Ojczyzny.
Ja tutaj dostrzegam celową manipulację i sterowanie faktami i historią Polski. Dlatego bardzo sceptycznie podchodzę do upamiętniania tego typu rocznic. W Poznaniu czy Polsce mamy wiele oczywistych i polskich zajść historycznych jak i ludzi zasłużonych dla miasta, którymi można nazywać ulicę. Poco więc wchodzić w spory polityczne i ukartowane z góry fakty.
Ps. Na zakończenie powstaje jeszcze jedno pytanie. Skoro nazwa ulicy 23 lutego jest datą wyzwolenia Poznania to dlaczego głównie i tak zaciekle tej nazwy bronią zwolennicy lewicy i postkomuniści? Aha, z tego co pamiętam PO na wcześniejszym zebraniu w UM wycofało się z zaskarżenia zmiany nazwy ulicy, więc dlaczego temat wrócił ponownie? Pytań jest wiele i niech każdy najlepiej sam sobie na nie szczerze odpowie.
wszystkie Pyry. Chcąc nie chcąc to właśnie Rosjanie przegonili od nas szkiebrów.