NA ANTENIE: DIGGING IN THE DIRT (2024)/SHERYL CROW, PETER GABRIEL
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Gorąca sesja - spór o nazwę ulicy

Publikacja: 10.01.2018 g.06:45  Aktualizacja: 15.01.2018 g.10:14 Jacek Butlewski
Poznań
Głosami PO i Lewicy Rada Miasta Poznania przegłosowała we wtorek uchwałę zaskarżającą decyzję wojewody wielkopolskiego, dotyczącą zmiany nazwy ulicy 23 lutego na Janiny Lewandowskiej.

Wojewoda zdekomunizował ulicę nadając jej nowego patrona - porucznik, pilot Janinę Lewandowską. Większość radnych nie zgadza się z decyzją wojewody. Sprawa nazwy tej ulicy, która miała być zmieniona w drodze dekomunizacji, była jedynym punktem wtorkowej nadzwyczajnej sesji. Żywa dyskusja trwała ponad 3 godziny. 19 radnych ostatecznie było za projektem radnego Mikuły z PO, 12 przeciw, jedna osoba wstrzymała się od głosu.

Miasto może zaskarżyć teraz decyzję wojewody do sądu administracyjnego. Radny Łukasz Mikuła z PO mówi, że sąd zdecyduje, czy ulicę trzeba zdekomunizować, czy to jedynie interpretacja wojewody:

- Jest tu spór między samorządem a nadzorem ze strony administracji rządowej. My reprezentujemy mieszkańców miasta Poznania, po rozmowach z nimi i po przeanalizowaniu całej historii roku 1945 uważamy, że ta nazwa ma zupełnie inny symbol - jest symbolem zakończenia okupacji niemieckiej Poznania i walk o Poznań. Nikt z mieszkańców Poznania nie traktuje tego jako święto Armii Czerwonej czy jakiś rosyjski dzień. To są tylko skojarzenia radnych PiS-u - mówił Łukasz Mikuła.

Zupełnie inne zdanie mieli radni PiS-u, którzy głosowali przeciwko uchwale zgłoszonej przez radnego z PO. Opozycja jest zdania, że nazwa 23 lutego jednoznacznie kojarzy się z Armią Czerwoną. Mówił o tym na sesji m.in. radny Przemysław Alexandrowicz z PiS.

- Nadanie ulicy 23 lutego jej nazwy nastąpiło w 1946 roku jako wyraz wdzięczności dla bohaterskiej Armii Radzieckiej za wyzwolenie Poznania. Taka była intencja ówczesnej miejskiej rady narodowej. Wznoszono wtedy okrzyki ku czci armii radzieckiej i Stalina. Ta data nie zasługuje na takie upamiętnienie - argumentował Przemysław Alexandrowicz.

Zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości, w tym członkowie Poznańskiego Klubu Gazety Polskiej, przyszli przed Urząd Miasta z flagami, a następnie, jeszcze przed rozpoczęciem sesji, weszli na salę. Trzymali kartki z lotniczą szachownicą i nazwiskiem porucznik Janiny Lewandowskiej, polskiej pilot zamordowanej w Katyniu.

Nie możemy czcić dnia, kiedy wkraczała tutaj Armia Czerwona i kiedy Polska dostawała się spod władzy Hitlera pod władzę Stalina. Jeden okupant zastępował drugiego. Natomiast pani Lewandowska jest córką Dowbora-Muśnickiego i to jest godna uczczenia postać - twierdził jeden z protestujących Edward Pohl.

W czasie przemówienia radnego Łukasza Mikuły z PO, który jest za tym, by ulica nadal nosiła nazwę 23 lutego, padały słowa "Hańba". Od publiczności padło też danie "Nie jesteśmy idiotami by słuchać takich bredni".

http://radiopoznan.fm/n/J0CNN4
KOMENTARZE 12
libero 22.01.2018 godz. 01:43
Jeżeli już tak bardzo chcecie zmienić nazwę tej ulicy ,co wg. mnie jest bezzasadne ( mówiąc bardzo delikatnie) , to nazwijcie ją
im. BOHDANA SMOLENIA .
Kto się bardziej zasłużył dla Polski i Poznania ??? Smoleń czy Lewandowska ???
Pejotl 15.01.2018 godz. 09:51
Akurat w tej jednej kwestii zgadzam się z radnymi PiS. Nazwa ulicy 23 lutego jak najbardziej nadaje się do zmiany, zważywszy na okoliczności jej nadania oraz fakt, że upamiętnia datę przejścia Poznania pod władzę radziecką. Co do Roosevelta, to oczywiście chodzi o tego uwielbianego w poprzednim ustroju Franklina, który owszem ma wielkie zasługi dla samych Stanów Zjednoczonych (choćby New Deal), ale z polskiej perspektywy w imię koniunkturalnej współpracy ze Stalinem przehandlował Polskę. To, że ktoś taki jest patronem ulicy w jakimkolwiek polskim mieście to ponury chichot historii. Już Churchill dużo bardziej zasługuje na takie uczczenie, mimo że też maczał palce w umowie jałtańskiej, ale raczej jako "ten trzeci, który nie miał nic do powiedzenia"
Xmen 14.01.2018 godz. 19:53
Roosevelt... poczytaj historię Poznaniak. Tu chodzi o wcześniejszego rosenfelda. Czyli dziadka. A propos tak się wcześniej nazywali. Nie Roosevelt tylko Rosenfeld czyli jak Trump a jego dziadek Drumpf który był Niemcem. A ta mi niemieckimi żydami.
szom też tedwa 11.01.2018 godz. 19:23
teca muzyka i Mariusz Marciniak
szom też wz 11.01.2018 godz. 19:21
teca muzyka i Mariusz Marciniak
teca muzyka i mariusz Marciniak 11.01.2018 godz. 19:19
To moje kanały szok Te swa
teca muzyka 11.01.2018 godz. 19:17
Mariusz Marciniak pilnujcie moje kanały na ytbie teca muzyka i Mariusz Marciniak
Wiesław 11.01.2018 godz. 11:35
"poznaniak", wiele racji jest w tym co napisałeś. Roosevelt tak jak i zresztą Churchill nie sprzeciwili się Stalinowi w powojennym przejęciu Polski i tu jest pełna zgoda. Jednak to ZSRR po wyzwoleniu Polski przejęło całkowicie nad nią kontrolę. Polska z niemieckiej okupacji i morderstw na polakach przeszła płynnie pod drugą okupację i kolejne morderstwa, represje i więzienie naszych rodaków. W takim przypadku powstaje zasadnicze pytanie czy jest co upamiętniać na tyle by taką datą nazywać ulice w Poznaniu? Zresztą pamiętajmy że w 1939 roku Niemcy wspólnie z Rosją zaatakowali Polskę!
Drugą sprawą jest sama data wyzwolenia Poznania. Nie od dzisiaj wiadomo, że front w trakcie wyzwalania Polski ominął Poznań i przeszedł dalej na zachód w kierunku Berlina a sam Poznań został oswobodzony dopiero miesiąc później i to akurat w Dzień Obrońcy Ojczyzny czyli święto obchodzone hucznie w ZSRR. Oczywiście wiadomo, że Poznań był broniony przez Niemców zacieklej niż tereny podmiejskie, jednak dlaczego nie przystąpiono do ostatniego decydującego szturmu na Cytadelę 21, 22 czy 24 lutego tylko akurat 23 lutego? Z historii Polski znamy polityczne rozgrywki Stalina gdzie chyba najbardziej znaną taką rozgrywką było czekanie wojsk sowieckich pod Warszawą aż najpierw upadnie Powstanie Warszawskie, by później oficjalnie samodzielnie oswobodzić i przejąć stolicę Polski. Ponadto według zasłyszanych informacji, na specjalnym zgromadzeniu w 1946 roku nadano nazwę ulicy 23 lutego upamiętniając nie tyle dzień wyzwolenia Poznania co Dzień Obrońcy Ojczyzny.
Ja tutaj dostrzegam celową manipulację i sterowanie faktami i historią Polski. Dlatego bardzo sceptycznie podchodzę do upamiętniania tego typu rocznic. W Poznaniu czy Polsce mamy wiele oczywistych i polskich zajść historycznych jak i ludzi zasłużonych dla miasta, którymi można nazywać ulicę. Poco więc wchodzić w spory polityczne i ukartowane z góry fakty.
Ps. Na zakończenie powstaje jeszcze jedno pytanie. Skoro nazwa ulicy 23 lutego jest datą wyzwolenia Poznania to dlaczego głównie i tak zaciekle tej nazwy bronią zwolennicy lewicy i postkomuniści? Aha, z tego co pamiętam PO na wcześniejszym zebraniu w UM wycofało się z zaskarżenia zmiany nazwy ulicy, więc dlaczego temat wrócił ponownie? Pytań jest wiele i niech każdy najlepiej sam sobie na nie szczerze odpowie.
poznaniak 11.01.2018 godz. 09:42
Ale był fakt historyczny że oswobodzono Poznań z niemców? Był. To to o co ten zgiełk.... Historia jest historią... A jak nie upamiętnimy tego faktu... to co? Poznań nie był pod okupacją niemiecką? A oswobodzenie od okupanta niemieckiego nie nastąpiło. Przypominam że jest taka ulica Roosevelta, tak tak... to ten prezydent USA SPRZEDAŁ Polskę na wszystkich konferencjach trzech mocarstw światowych i zafundował nam 50 letni komunizm !!!! Ale tej ulicy nie zmieniamy..... Obłuda !
tsu 10.01.2018 godz. 08:58
Ależ jesteście idiotami, skoro dzień w dzień wysłuchujecie z otwartymi ustami bredni Kaczyńskiego, Macierewicza, Rydzyka i innych oszołomów.
Kuba 10.01.2018 godz. 07:26
Ale że Rosjanie odbili Poznań z rąk niemieckich...? Ciekawe co powiedzieliby Rosjanie którzy spoczywają na cytadeli... Panią pilot należy uczcić nazwą ulicy ale w innym miejscu. Może nawet całe osiedle zrobić zasłużonych Wielkopolan. A Lech Kaczyński moim zdaniem na ulicę w Poznaniu nie zasłużył. Może w Warszawie gdzie był prezydentem miasta. Pozdrawiam
wszystkie Pyry. Chcąc nie chcąc to właśnie Rosjanie przegonili od nas szkiebrów.
roman 09.01.2018 godz. 19:18
ale dlaczego Prezydent Lech Kaczyński nie ma w Poznaniu swojej ulicy?