Wydarzenia, o których mowa w akcie oskarżenia, miały mieć miejsce 16 lat temu. Prokurator nie odczytał jednak aktu oskarżenia. Obrońcy Henryka Stokłosy złożyli wniosek o umorzenie postępowania m.in. ze względu na niską szkodliwość społeczną.
"Najbardziej żenujące jest to, że miejscowa prokuratura dwukrotnie umorzyła postępowanie, nikt się nie złożył zażalenie i po przeszło ośmiu latach bez żadnych nowych dowodów prokuratorzy z warszawy postanowili - "ten kotlet odgrzać" - powiedziała nam mecenas Jolanta Turczynowicz-Kieryłło.
Sąd odrzucił wniosek o umorzenie co od razu zaskarżyli obrońcy Henryka Stokłosy. Rozprawa została odroczona do 28 listopada. To kolejne postępowanie sądowe w tej samej sprawie. Spośród trzech mężczyzn, którzy przyznali się do kradzieży węgla, żyje już tylko jeden. Dwaj pozostali zginęli w wypadkach.
W wyborach 16 listopada Henryk Stokłosa jest kandydatem Stowarzyszenia Porozumienie Samorządowe na radnego powiatu pilskiego.
A co mieliby niby zrobić, żeby nie zlecieć ze stołka?
nie umiem i że pieniędzy nie mam ,to i tak jeszcze mnie przyskrzynią tym
że PRACUJE SIĘ W GODZINACH URZĘDOWANIA URZĘDÓW URZYTECZNOŚCI
PUBLICZNEJ ,a jak się sprzeciwię tej zasadzie to WON !ZA BRAMĄ ...itd"
Taka sytuacja była ,jest i będzie ...,a na domiar "WSZYSCY JESTEŚMY GRZESZNI"
Co dopełnia całej sytuacji w której pocałowanie ręki dobrodzieja byłoby całkiem realnym
urzeczywistnieniem rzeczywistości jaką zaserwowano w tej "DEMOKRACJI"
Czy tylko meritum to poprawna polszczyzna w powyższym tekście - cytacie