Co prawda mieszkańcy cieszą się z marketów, ale właściciele małych placówek handlowych boją się bankructwa. Obiecywanych przez władze miasta inwestorów z Niemiec, Francji czy Stanów Zjednoczonych nie ma. Prezydenci Konina przyznają, że w mieście rzeczywiście jest dużo marketów. Jednak firmy budujące takie sklepy już dawno temu wykupiły grunty i dostały pozwolenia na budowę.
- Tym, którzy zgody jeszcze nie otrzymali, przyjrzymy się uważniej. Jeśli planowana inwestycja będzie stwarzała jakiekolwiek problemy komunikacyjne, nie wydam zgody na budowę - zapewnia wiceprezydent Konina - Marek Waszkowiak. Dodaje jednocześnie, że trwają prace nad stworzeniem w Koninie specjalnej strefy inwestycyjnej. Miasto z Ministerstwa Gospodarki otrzymało na ten cel dofinansowanie w wysokości 1 mln zł. Ma to być jeden ze sposobów na przyciągnięcie poważnych inwestorów.