NA ANTENIE: Czas na reportaż
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Jak rozmawiać z dziećmi o koronawirusie?

Publikacja: 12.03.2020 g.14:59  Aktualizacja: 12.03.2020 g.15:22
Poznań
Odpowiadać i nie robić tajemnic - mówi psycholog Sabina Sadecka.
psycholog wizyta terapia pomoc - Fotolia
Zdjęcie poglądowe / Fot. (Fotolia)

Odwracanie uwagi dziecka od sytuacji, może spowodować, że będzie ono bardziej zestresowane.

Staram się moim dzieciom mówić, że jest jakiś wirus i my do końca jeszcze nie wiemy jak on działa i jak go leczyć, ale że z drugiej strony ludzie bardzo się w takich sytuacjach boją, więc się nakręcają. Rozmawiałam z moimi dziećmi o tych sytuacjach. Jedno jest w wieku przedszkolnym, drugie w szkolnym. Już z przedszkolakiem można przeprowadzić taką rozmowę, że ludzie gadają, że wyolbrzymiają.

Psycholog mówi też, że dorośli w kontaktach z najmłodszymi powinni być dla nich "bezpieczną bazą" i powinni podkreślać, że dzieci mogą na nich polegać.

Cała ta sytuacja w mediach trochę pokazuje, że część z nas boi się bać albo wstydzi się bać. Możemy powiedzieć, że my też się boimy, ale że tak czy owak, będziemy robić wszystko, żeby jak najłagodniej dla całej rodziny ta sytuacja przeszła.

Sabina Sadecka zwraca uwagę, że lęki dzieci mogą być zupełnie inne niż dorosłych. Psycholog podaje przykład własnego syna, którego w zamieszaniu z koronawirusem zaniepokoiło zamknięcie sklepów i to, że nie dostanie prezentu na urodziny. - Uszanujmy, że dzieci mają prawo bać się czegoś zupełnie innego niż my - mówi psycholog.

http://radiopoznan.fm/n/CJiAW3
KOMENTARZE 1
Robert Es
Robert Es 13.03.2020 godz. 09:20
Zamknąć czasowo granice Państwa, wszystkie miejsca usługowe i rozrywki poza spożywką, artykułami do utrzymania higieny i aptekami, stacje paliw. Wiem, ogromne straty dla właścicieli, ale coś za coś. Bez spaceru po buty, telewizor 60cali, po czternastą parę spodni, albo korzystanie z promocji drugi za 1zł., albo obiadu w restauracji, piwa w pubie czy filmu w kinie da się żyć, fryzjer, manicure może poczekać. Gdy znacznie spadnie liczba klientów, punkty być może dobrowolnie się pozamykają. Są priorytety. To wszystko wydaje się być rzeczą w dalszym planie. Sytuacja jest niecodzienna, stan wyjątkowy. Powinna też być wyraźna informacja dla rodziców, że odpowiadają za miejsce pobytu swojego dziecka i kategorycznie nie pozwalać na błąkanie się nastolatków po galeriach handlowych - wysoki mandat za niedopilnowanie powinien ich zmotywować.