Jedną z tych kilku okazji stwarza jarmark bożonarodzeniowy, który odbył się w niedzielę.
W tłumie klientów można było wypatrzyć burmistrza miasta Wojciecha Ziętkowskiego, który z radością robił zakupy na prezenty pod choinkę. Na straganie z ręcznie robioną biżuterią kupił upominek.
- Nie zdradzę, dla kogo! - powiedział ze śmiechem reporterowi Radia Poznań. Burmistrz dodał, że takim jarmarkiem miasto wraca do starych tradycji handlowania na miejskim rynku, gdy ludzie sprzedawali i kupowali w cieniu 600-letniej kolegiaty.
Klienci średzkiego jarmarku, z którymi rozmawiał nasz reporter, chwalili głównie możliwość kupienia artykułów robionych ręcznie, rzemieślniczo, przez małych producentów.
Ale i dla tych producentów oraz handlowców jarmark świąteczny okazuje się świetną sprawą.
Pani Monika Lubojańska z poznańskiej firmy robiącej biżuterię przyznała, że swoje wyroby firma sprzedaje do hurtowni i nie ma okazji do bezpośrednich spotkań z tymi, których nazywa "końcowym klientem".
- Mamy tę niecodzienną okazję porozmawiać z osobami kupującymi nasze produkty, usłyszeć miłe rzeczy. Poza tym w klimacie świąt no nie ma nic piękniejszego niż tutaj być - mówi M. Lubojańska.