Powołany pod koniec czerwca zespół zakończył prace kilka dni temu.
"Najważniejszą rzeczą jest uniedostępnienie bazy żerowej dla dzików" – podsumowuje dyrektor zakładu, Mieczysław Broński.
Przede wszystkim dyscyplina społeczeństwa. Niedokarmianie dzików. Trzeba również w sposób zorganizowany uniemożliwić dostęp do pojemników odpadów biologicznych, zgrać to również z wywożeniem odpadów czasowo, bo nie powinny przez dłuższy okres czasu stać, gdyż dziki w określonych porach dnia rannych i wieczornych wychodzą na żerowanie
- mówi Mieczysław Broński.
Drugim ważnym działaniem ma być zastosowanie biologicznych środków odstraszających. To będzie jednak wymagało większych wydatków i zaplanowania w budżecie. Środki miałyby być stosowane nie tylko przy śmietnikach, ale też przy koszeniu trawników i na szlakach migracji dzików do miasta.
Eksperci wskazali też w wytycznych utworzenie poletek łowieckich oraz wspieranie gatunków drzew ciężkonasiennych. Chodzi o dostarczenie dzikom jedzenia poza miastem. Te działania nie są jednak zgodne z aktualnymi przepisami zwalczającymi ASF. Zespół lasów powiadomił o tym Powiatowy Lekarz Weterynarii.
Lasy rozpoczynają już działania edukacyjne. Cała strategia zostanie w najbliższym czasie zaprezentowana władzom Poznania celem zatwierdzenia.